Justin POV.
-Dlaczego to zrobiłaś? Już drugi raz ratujesz moją dupę. - zapytałem o coś co mnie od początku interesowało. Zapewne każdego by to nurtowało oczywiście jakby był mną, bo przecież my się nienawidzimy więc po co to zrobiła? A wogóle skąd ona wiedziała , że tam jestem albo pytanie co ona tam robiła? Dobra może i jest pyskata itd. , ale żeby chodzić w takie miejsca. Nie wygląda mi ona na osobę , która interesuje się nocnymi klubami. Normalniej mówiąc jaka dziewczyna chodzi do klubu dla mężczyzn? Żadna. Przynajmniej tak mi się wydaje.
-Ja nie wiem o czym ty mówisz. O matko wiesz zostawiłam w łazience włączone żelazko - próbowała mnie spławić, gdy wstała i chciała uciec złapałem ją za biodra i przerzuciłem sobie przez ramię.
Zaniosłem ją do salonu , rzuciłem na kanapę i usiadłem na niej by nie mogła mi uciec. Uwierzcie nie znam jej zbyt długo , ale wiem , że jest jeszcze sprytniejsza niż ja.
-Złaź ze mnie ty grubasie. - krzyknęła, pomijając to , że olałem to jak mnie obraziła to już mnie zaczęła wkurzać.
-Najpierw odpowiedz - zażądałem
-Bo jestem matka Teresa z Kalkuty i pomagam takim debilom jak ty - uśmiechnęła się chytrze. Jak nie jestem gruby to jestem debilem czy ona zawsze będzie mnie tak nazywać. To już się robi irytujące, ale muszę się przyzwyczaić bo ona już taka jest. Nigdy nie da za wygraną.
-Nie żartuj dobra - powiedziałem
-To ty se robisz żarty siedząc na mnie. W tej chwili złaź ze mnie grubasie - miałem już jej powiedzieć , że to co widzi to same mięśnie , ale usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi i ten znajomy głos.
-Jestem! -krzyknął Mike
Wymieniliśmy ze sobą spojrzenia i to co miałem w głowie to tylko jedno. Wkopałem się i to nieźle.
-Kurwa wstawaj szybko - zepchnęła mnie z siebie i pociągnęła w stronę wyjścia na tył domu. Gdy już wyszliśmy ona przycisnęła mnie do ściany domu.
-Słuchaj mnie uważnie bo nie będę powtarzać. Masz iść na około domu i schować się przy moim samochodzie rozumiesz? - zapytała
-A co z tego będę miał? - zapytałem głupio się uśmiechając
-Nie denerwuj mnie dobra - syknęła
-Uwierz kochanie , że uwielbiam to robić - odparłem
-Proszę chociaż ten jeden raz posłuchaj się mnie zrób o to o co cie prosiłam - powiedziała
-Cóż o nic mnie nie prosiłaś tylko nakazałaś , ale dobra idę już - poddałem się i poszedłem na około domu i doszedłem do jej auta przykucając przy nim tak aby nie było mnie widać.
Melanie POV.
Gdy tylko sylwetka chłopaka zniknęła mi z oczu, poprawiłam koszule na moim ciele i weszłam do domu. Skierowałam się na salon gdzie siedział mój opiekun. Spojrzał na mnie podejrzliwie , ale ja totalnie go olałam i chciałam pójść na górę , ale zatrzymał mnie jego głos.
-Gdzie się wybierasz młoda damo? - zapytał.Wiedziałam , że mówiąc tak do mnie jest pod denerwowany.
-Cóż właśnie szłam w stronę mojego pokoju ponieważ chciałam się przebrać jak byś nie zauważył - odgryzłam sie mu
-Kto był w domu? - ciągnął dalej
-Nikt a kto miał być? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie, ale on się głośno zaśmiał i pokiwał głową jakby nie dowierzając w to co powiedziałam.
-Serio? Myślisz , że uwierzę ci w tą gatke. W kuchni są dwa talerze nie umyte i masz na sobie męską koszulkę uważasz , że jak mam swoje lata to jestem głupi? - kurde złapał mnie.
-Jejciu no Caitlin była u mnie bo pokłóciła sie z chłopakiem wiesz te damskie rzeczy , nie dawno jadłyśmy śniadanie , ale ona musiała iść bo coś tam jej w domu wypadło , a koszula jest Jake'a wiesz tego , którego znasz z Los Angeles , "pożyczył mi ją" - zrobiłam cudzysłów w powietrzu.
-Nie mogłaś tak od razu tylko kłamałaś? - powiedział już spokojniejszy.
-Wiesz , że nie lubię sie spowiadać - odpowiedziałam rozluźniając atmosferę
-Dobra , idź już do siebie ja muszę po pracować w biurze do później - cmoknął mnie w polik i zniknął w głębi domu
No to przynajmniej to mi się upiekło. Pomyślałam. Wbiegłam na górę i wzięłam szybki prysznic. Od razu po prysznicu , umalowałam się i ułożyłam włosy bym nie wyglądała jak zombi.Ubrałam się w to:
Szybko jeszcze włożyłam do torebki telefon, klucze i portfel oraz spakowałam męską koszulkę , którą zabrałam Jake'owi i supry , które leżały przy łóżku. Zbiegłam po schodach i kierując się do wyjścia z domu krzyknęłam " Wychodzę" żeby wiedział , że nie ma mnie w domu a jeśli nie usłyszał to nie mój problem.
-Gdzie się wybierasz młoda damo? - zapytał.Wiedziałam , że mówiąc tak do mnie jest pod denerwowany.
-Cóż właśnie szłam w stronę mojego pokoju ponieważ chciałam się przebrać jak byś nie zauważył - odgryzłam sie mu
-Kto był w domu? - ciągnął dalej
-Nikt a kto miał być? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie, ale on się głośno zaśmiał i pokiwał głową jakby nie dowierzając w to co powiedziałam.
-Serio? Myślisz , że uwierzę ci w tą gatke. W kuchni są dwa talerze nie umyte i masz na sobie męską koszulkę uważasz , że jak mam swoje lata to jestem głupi? - kurde złapał mnie.
-Jejciu no Caitlin była u mnie bo pokłóciła sie z chłopakiem wiesz te damskie rzeczy , nie dawno jadłyśmy śniadanie , ale ona musiała iść bo coś tam jej w domu wypadło , a koszula jest Jake'a wiesz tego , którego znasz z Los Angeles , "pożyczył mi ją" - zrobiłam cudzysłów w powietrzu.
-Nie mogłaś tak od razu tylko kłamałaś? - powiedział już spokojniejszy.
-Wiesz , że nie lubię sie spowiadać - odpowiedziałam rozluźniając atmosferę
-Dobra , idź już do siebie ja muszę po pracować w biurze do później - cmoknął mnie w polik i zniknął w głębi domu
No to przynajmniej to mi się upiekło. Pomyślałam. Wbiegłam na górę i wzięłam szybki prysznic. Od razu po prysznicu , umalowałam się i ułożyłam włosy bym nie wyglądała jak zombi.Ubrałam się w to:
Doszłam do auta i zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu blondyna. No nie stety nigdzie go nie widziałam, albo i stety.
-Jesteś? - zapytałam szeptem
-W końcu. Wiesz ile ja na ciebie tu czekałem. Co ty tam robiłaś tak długo? - Podniósł się z drugiej strony samochodu.
-Długa historia. Wsiadaj. - rozkazałam. Na szczęście bez żadnych głupich komentarzy wykonał moje polecenie.
Podałam mu bluzkę , którą ze sobą wzięłam i jego buty. On na znak podziękowania uśmiechnął się, jak dla mnie słodko. Odpaliłam samochód i szybko odjechałam z posesji. Jechałam przed siebie , nie wiedząc gdzie się teraz kieruje.
-Gdzie cię podrzucić? - zapytałam
-Nie chce mi sie iść do domu. Może masz ochotę iść na plaże? - zapytał nie pewnie
-W sumie nie mam nic innego do roboty - odpowiedziałam zgodnie z prawdą , na co chłopak uśmiechnął się szeroko.
-To co na plaże? - zasugerował
-Na plaże - odparłam
Dojechaliśmy na wcześniej omówione miejsce. Wysiedliśmy z auta i ruszyliśmy do wejścia na plaże. Przekraczając wejście miejsca publicznego zaczęliśmy spacerować po pisku. Po jakimś czasie usiedliśmy nad brzegiem morza , wpatrując się w niego i nie odzywając się do siebie, ale to mnie nie krępowało wręcz przeciwnie podobało mi się to. Nie opodal znajdywał się na plaży bar. Po chwili Justin zaproponował , że kupić nam coś do picia. Cóż nie miałam nic przeciwko, zgodziłam się.
Siedziałam już jakiś czas gapiąc się na krajobraz przede mną. Po 10 minutach nie wytrzymałam i poszłam go szukać. Weszłam do tutejszego baru i zaczęłam się za nim oglądać , ale nigdzie go nie widziałam. Podeszłam do barmana , który stał za ladą z myślą , że byś może on go widział.
-Przepraszam , chciałabym się zapytać czy nie widziałaś być może takiego ciemnego blondyna , włosy postawione do góry , ciemne oczy. Dobrzy zbudowany , wysoki. Kojarzysz? - zapytałam
-Taki w czarnej bluzce? - zapytał , na co pokiwałam głową na tak.
-Miał coś zamówić , ale chyba wolał skorzystać z czego innego. - powiedział tajemniczo
-Mów żeś normalnie , bo cię nie rozumiem - powiedziałam głośniej
-Jest tam na prawo na zapleczu , ale jeśli jesteś jego dziewczyną to nie radzę ci tam wchodzić. Jak by co ja nic ci nie mówiłem - powiedział
-Czy my się kiedykolwiek spotkaliśmy - powiedziałam na co się zaśmiał. Poszłam w tamta stronę. Gdy zbliżałam się drzwi od zaplecza usłyszałam donośny jęk. To nie wróżyło nic dobrego.
Złapałam za klamkę i mocno pociągnęłam w swoja stronę , widok , który ujrzałam był jednym z najochydniejszych w moim życiu. Miałam ochotę wymiotować tam na miejscu. Ale wolałam tego tam nie okazywać. Odwróciłam się na pięcie i zaczęłam szybko biec w stronę wyjścia z tego miejsca, nawet nie zważałam na wołanie mojego imienia w tej chwili mnie to nie obchodziło. Jedyne czego chciałam to zapomnieć , że wogóle tu przyszłam.
-Jesteś? - zapytałam szeptem
-W końcu. Wiesz ile ja na ciebie tu czekałem. Co ty tam robiłaś tak długo? - Podniósł się z drugiej strony samochodu.
-Długa historia. Wsiadaj. - rozkazałam. Na szczęście bez żadnych głupich komentarzy wykonał moje polecenie.
Podałam mu bluzkę , którą ze sobą wzięłam i jego buty. On na znak podziękowania uśmiechnął się, jak dla mnie słodko. Odpaliłam samochód i szybko odjechałam z posesji. Jechałam przed siebie , nie wiedząc gdzie się teraz kieruje.
-Gdzie cię podrzucić? - zapytałam
-Nie chce mi sie iść do domu. Może masz ochotę iść na plaże? - zapytał nie pewnie
-W sumie nie mam nic innego do roboty - odpowiedziałam zgodnie z prawdą , na co chłopak uśmiechnął się szeroko.
-To co na plaże? - zasugerował
-Na plaże - odparłam
Dojechaliśmy na wcześniej omówione miejsce. Wysiedliśmy z auta i ruszyliśmy do wejścia na plaże. Przekraczając wejście miejsca publicznego zaczęliśmy spacerować po pisku. Po jakimś czasie usiedliśmy nad brzegiem morza , wpatrując się w niego i nie odzywając się do siebie, ale to mnie nie krępowało wręcz przeciwnie podobało mi się to. Nie opodal znajdywał się na plaży bar. Po chwili Justin zaproponował , że kupić nam coś do picia. Cóż nie miałam nic przeciwko, zgodziłam się.
Siedziałam już jakiś czas gapiąc się na krajobraz przede mną. Po 10 minutach nie wytrzymałam i poszłam go szukać. Weszłam do tutejszego baru i zaczęłam się za nim oglądać , ale nigdzie go nie widziałam. Podeszłam do barmana , który stał za ladą z myślą , że byś może on go widział.
-Przepraszam , chciałabym się zapytać czy nie widziałaś być może takiego ciemnego blondyna , włosy postawione do góry , ciemne oczy. Dobrzy zbudowany , wysoki. Kojarzysz? - zapytałam
-Taki w czarnej bluzce? - zapytał , na co pokiwałam głową na tak.
-Miał coś zamówić , ale chyba wolał skorzystać z czego innego. - powiedział tajemniczo
-Mów żeś normalnie , bo cię nie rozumiem - powiedziałam głośniej
-Jest tam na prawo na zapleczu , ale jeśli jesteś jego dziewczyną to nie radzę ci tam wchodzić. Jak by co ja nic ci nie mówiłem - powiedział
-Czy my się kiedykolwiek spotkaliśmy - powiedziałam na co się zaśmiał. Poszłam w tamta stronę. Gdy zbliżałam się drzwi od zaplecza usłyszałam donośny jęk. To nie wróżyło nic dobrego.
Złapałam za klamkę i mocno pociągnęłam w swoja stronę , widok , który ujrzałam był jednym z najochydniejszych w moim życiu. Miałam ochotę wymiotować tam na miejscu. Ale wolałam tego tam nie okazywać. Odwróciłam się na pięcie i zaczęłam szybko biec w stronę wyjścia z tego miejsca, nawet nie zważałam na wołanie mojego imienia w tej chwili mnie to nie obchodziło. Jedyne czego chciałam to zapomnieć , że wogóle tu przyszłam.
~*~
Nie sprawdzony zrobię to później!!!
Mam nadzieję , że rozdział wam się spodoba, chciałabym żebyście napisali mi który waszym zdaniem rozdział był jak na razie najfajniejszy.
Dedykuje ten rozdział mojej siostrzyczce Paulince , kochanej , która męczyła mnie żebym szybko dodała rozdział.
This for you <3
TO BARDZO WAŻNE!
Kochani jest akcja pobijamy rekord na Youtubie.
Chcemy by "Baby" miało pierwsze miejsce!
Jeszcze jest sprawa na twitterze. Chciałabym by każdy kto ma tt pomógł naszej siostrze Anicie , która jest chora by spotkała się z Justinem. Dawajcie RT lub wpisujcie w twittach #JustinMeetAnita.
Proszę pomóżmy spełnić naszej siostrze marzenie.
Dziękuje za komentarze ( chociaż trochę się opuściliście , mam nadzieję , że to tylko chwilowe ) i ponad 55.000 tysięcy wyświetleń.
#MuchLove
Proszę wpadnijcie na tego bloga , byłabym wdzięczna za pozostawienie tam chociaż jednego komentarza --->
Zapisujcie się w zakładce Informowani
Pytajcie mnie o wszystko ---> Ask
Ask Melanie ---> ask.fm/MelanieBellaCarterToretto
Ask Justina ---> ask.fm/JustinDrewBieberHB
Proszę obserwujcie mnie. Odwdzięczam się ;)
Proszę obserwujcie mnie. Odwdzięczam się ;)
Twitter : https://twitter.com/natalusia99
Bierzcie proszę mojego bloga do obserwowanych :)
Polecajcie go znajomym.
DO NASTĘPNEGO :*
Polecajcie go znajomym.
DO NASTĘPNEGO :*
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3
To dla mnie na prawdę wiele znaczy. Chce wiedzieć ilu was tu jest.
Dzięki temu na mojej twarzy pojawia się uśmiech.
Jacie ne spodziewałam się takiego obrotu spraw. Już nie mogę doczekać sie kolejnej części. Przepraszam za błedy, Ale pisze na telefonie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kate
Świety:)
OdpowiedzUsuńTego to się nie spodziewałam.Dziwmni trochę rakcja Mel na to co zobaczyła przcież oni nie są razem.
Nie powiem, który podobał mi się najbardzj, bo wszystkie są genialne.
Już nie mogę się doczekać następnego xx
@Agnes5542
NARESZCIE JEST ROZDZIAL!*___* I TO JAKI CUDOWNY<3 mam wieeelka prosbe:( moglabys dzisiaj dodac jeszcze jeden?:)
OdpowiedzUsuńsuper!:) moze teraz Justin uratuje "dupe" Mel?:) byloby super jakbys czesciej i dluzsze rozdzialy dodawala:* popieram pomysl na gorze dodasz dzisiaj jeszcze jeden?:3 a caale twoje opowiadanie jest S W I E T N E! xoxo
OdpowiedzUsuńŚwietny , naprawdę :) Kocham to czytać :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rodział!!! Cały blog jest świetny! To moje ulubione opowiadanie :) xoxo <3 @TheKlaudiaK
OdpowiedzUsuńwiesz ile czekalam na twoj kolejny rozdzial az dzisiaj wstaje i jest az aczelam piszczec hahah nie ds sie wybrac ktory najlepszy bo wszystkie sa swietne!
OdpowiedzUsuńgenialny rozdzial!*-*
OdpowiedzUsuńdodaj szybko kolejny!:*/Daria
Nareszcie rozdział! Kocham Cię <3. Justin jest obrzydliwy współczuję Mel że musiała to oglądać.
OdpowiedzUsuńDupek.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Czekam na nn <3333
OdpowiedzUsuńboskieeee
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńmoglabys odpisac mi na ten komentarz? dzisiaj dodasz jeszcze rozdzial?:) bo nwm czy mam czekac jak glupia:/XD rozdzial swietny
OdpowiedzUsuńDziś na pewno nie dodam rozdziału. Mam na głowie jeszcze lekcje i nauczenie się do sprawdzianów. Plus muszę zrobić coś na projekt drugo klasisty. Więc nie wiem kiedy dodam następny :)
Usuńoki, powodzenia:)
UsuńCzyżby mel się zakochała?
OdpowiedzUsuńJus to świnia! Ona go ratuje a on z inną. Niech trochę powalczy o Mel. Niech zobaczy, co stracił…
Czekam nn :*
Było ciekawie, wydaje mi się albo Melanie powoli zakochuje się w Justinie i dlatego jej reakcja jak zobaczyła tę scenę była taka że uciekła. ;) Szczezrze to wszystkie rozdziały są genialne ale jak już mam wybierać to wybrałabym ten ;) jak są jakieś błędy to przepraszam bo pisałam na telefonie :)
OdpowiedzUsuń@daria_222
Czekam na kolejny ;) Oczywiście rozdział genialny jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńW końcu! Myślałam, że tu z nudów umrę, ale uratowałaś mi życie! :) Jak dla mnie to ten ostatni rozdział był najlepszy ;) Czytałam, jak mi się wydaje, każdy blog z opowiadaniami o JB, ale ten jak najbardziej uważam za the best! <3 Czekam nn ;*
OdpowiedzUsuńCUDNY! <3333
OdpowiedzUsuńboski ♥
OdpowiedzUsuńnie wierzę,że masz takie cudowne pomysły:) Nie mogę się doczekać nn,wpadaj do mnie;)
OdpowiedzUsuńhttp://niebezpieczenstwocatjay.blogspot.com/2014/03/rozdzia-10-nic-nie-mowic.html
boski <3 nie mogę się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńświetny♥ tylko co ten Justin odpieprza?! ://
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Czekam na nn <33333
OdpowiedzUsuńboski, czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńWOW, Nie wierzę, że Justin może być aż tak obrzydliwy i durny. ;/
OdpowiedzUsuńAle rozdział, jak zwykle zajebisty :3
~ Drew.
angelsdonotdieyet.blogspot.com
Kocham kocham kocham <3333 czekam nn :3
OdpowiedzUsuńWszystkie rozdziały są genialne, nie są rady wybrać jeden ;)
OdpowiedzUsuńRany, czy Justin móglby choć raz pomyśleć?! Poszli razem na plaże, a on zabawia się z inną kiedy Mel na niego czeka. Błagam, zawalcz o nią a nie! Oni muszą być razem ;) Kocham to opowiadanie! 💖 Już nie mogę się doczekać kolejnego ;) Życzę weny, buziaki xx
Świetny! <3
OdpowiedzUsuńmoze to glupie ale jak zobaczylam ze dodalas nowy rozdzial i go przeczytalam zaczelam az plakacXD jezu wspaniale piszesz kochana oby nowy rozdzial pojawil sie szybko i weny ci zycze p.s. powodzenia w nauce!:*
OdpowiedzUsuńBOSKIE! <3
OdpowiedzUsuń1.Justin zachowal sie jak dupek.
OdpowiedzUsuń2. Mel chyba zaczela cos do nirgo czuc a on to zwalil!
3. Ona mu pomogla a on sie tak jej za to dziekuje?
4. Swietny rozdzial tak jak kazdy
5. Czekam nn
6. OBY BYL SZYBKO! + zycze doberj weny kochana xoxo
Ojj ale się porobiło! Świetny!! :3
OdpowiedzUsuńGenialny! <3
OdpowiedzUsuńnajlepszy opowiadanie w necie jakie czytalam<3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! I co za dupek! <3
OdpowiedzUsuńNie widzę nigdzie buttonu/linku spisu!
OdpowiedzUsuńspisfanfiction.blogspot.com
Pozdrawiam oraz zapraszam na naszego tweetera ! :)
@SpisFanfiction
Jezu, jest wszystko w zakładce "współpraca" link --->
Usuńhttp://heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com/p/ws.html
moglabys dzisiaj dodac rozdzial?:) swietnie piszesz i z wielka przyjemnoscia sie cb czyta+ jakbys mogla to odpisz:)
OdpowiedzUsuńDziś na w-f ktoś przytrzasnął mi palec u prawej ręki i mam cały na puchniety.Więc nie jestem pewna czy dałabym rade napisać rozdział. :(
Usuńwspolczuje moje biedactwo:(((
UsuńDodaj dzisiaj albo jutro rozdzial BLAGAM!<3
OdpowiedzUsuńjak nie dodasz dzisiaj jakirgos rozdzialu to ja iszaleje:(((
OdpowiedzUsuńTen bloog jest cudowny.Proszę Cię jak najszybciej dodawaj rozdział.♥
OdpowiedzUsuńZapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://believe-onetime.blogspot.com
kiedy kolejny ? ;/
OdpowiedzUsuńOmg, co z tym Justinem !?
OdpowiedzUsuńdodasz dzis kolejny? PROSZE ODPISZ
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńBOSKI <3
OdpowiedzUsuńCudny rozdział <33333 Czekam na następny :))
OdpowiedzUsuńKIEDY NASTEPNYYYYYYYYYYYY?!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie krzywe akcje! :D nie zrozum mnie źle ;)
czekam na nn <3
+
jeśli będziesz miała ochotę i czas to zerknij, proszę :*
http://die-in-your-arms-ff.blogspot.com/
Super rozdział ! Nie mogę się doczekać następnego <3 :*
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńNo nareszcie znalazłam cos fajnego do poczytania. Super piszesz. Juz nie mogę się doczekać nn :)
W wolnej chwili zapraszam do mnie http://carmen-16-danger-story.blogspot.com/2014/03/rozdzia-2.html?m=1
DODAJ DZIS KOLRJNY BALGAM:(((
OdpowiedzUsuńJest piękne i Mraśne. Będę częściej wpadać i zostawiać po sobie ślad :****
OdpowiedzUsuńhttp://dangerous-love-bieber-rose.blogspot.com/
dodasz dzisiaj rozdzial? Dlugo nie dodawalas xd
OdpowiedzUsuń