Ważna notatka pod rozdziałem!
~*~
Melanie POV.
~*~
Melanie POV.
-Spokojnie, opuśćcie bronie - zwrócił się do swoich "pracowników"
Oni tylko wymienili ze sobą dziwne spojrzenia.
-Kurwa , czy ja się jasno nie wyraziłem! - ryknął mężczyzna, a zaraz po tym bronie celowane we mnie opadły na dół.
-Biorę go i jego dług będzie spłacony - wskazałam na ledwo żyjącego chłopaka na podłodze
- a twój dług u mnie będzie spłacony - powiedziałam nie opuściwszy pistoletu.
-Serio? On nie jest warty złamanego grosza a ty chcesz darować mi dług za niego? Chyba musi być jakiś wyjątkowy , że tak go chcesz.
Jak tak go chcesz to bierz , ale następnym razem nie będę miał litości i strzele osobiście mu kulkę między oczy - zaśmiał się złośliwie
-Żebym ja ci zaraz nie strzeliła gdzieś - mruknęłam pod nosem
-Coś mówiłaś? - zapytał głupio
-Tak , że jesteś zasranym kutasem - powiedziałam i schowałam broń w spodenki z tyłu.
-Jak zwykle wygadana. Umowa stoi bierz se go , ale byle szybko. Nie trzymam śmieci w biurze. - zaakcentował
-Tsaaa - mruknęłam i próbowałam podnieść tego biedaka z podłogi. Po wielu staraniach w końcu udało mi się go unieść. Ostatni raz spojrzałam na tego drania , który uśmiechał się jak głupi i wyszłam z pomieszczenia. Gdy zeszłam na dół spotkałam Lucas od razu mi pomógł wynieść go z tego klubu. Usadowiliśmy go z tyłu na tylnych siedzeniach w samochodzie i na wszelki wypadek zapięłam go by nic mu się nie stało. Wiem to dziwnie brzmi. Ja Melanie Bella Carter Toretto oświadczam , że nie wiem co się ze mną dzieje. Dobra koniec z takimi tekstami.
-Dzięki Lu - przytuliłam przyjaciela na pożegnanie
-Trzymaj się mała - musnął mój polik i zniknął przy wejściu do budynku. Odwróciłam się w stronę samochodu i wsiadłam do niego. Spojrzałam ostatni raz w lusterko i ciężko westchnęłam widząc tego debila. Odpaliłam auto i wyjechałam na ulice.
Po jakimś czasie dojechałam na posesje mojego dotychczasowego domu. Nikogo nie było w nim więc w pewnym sensie było mi to na rękę. Po trudzie jakim było wyjęcie tego ledwo żyjącego chłopaka z auta , pewnie sobie nie wyobrażacie. Po wejściu do domu od razu "skierowaliśmy" się na górę a raczej ja trzymająca go na by nie wypierdzielił się gdzieś po drodze. Dodatkowym utrudnieniem było to , że ten kretyn ciągle coś pod nosem gadał co mnie tylko wkurzało. Zero pomocy z jego strony.
Po wejściu do pokoju , natychmiast ułożyłam blondyna na łóżku, po czym skierowałam się do łazienki po apteczkę i wode. Wróciwszy do pokoju , usiadłam wygodnie na łóżku koło leżącego chłopaka.
Podwinęłam jego koszulkę i oprócz tego , że miał idealny sześciopak to te siniaki nie wyglądały za ładnie.
-Najpierw mnie rozbierasz a teraz ślinisz się na mój widok - mruknął rozbawiony Bieber
-Lepiej się zamknij bo zaraz ja obije ci morde, a tera podnieś się muszę cie opatrzeć - na szczęście brązowooki wykonał moje polecenie i usiadł w pozycji siedzącej na przeciwko mnie. Wyjęłam z apteczki wode utlenioną i wacik. Nalałam trochę na niego i delikatnie przyłożyłam do rozciętego łuku brwiowego chłopaka na co on syknął.
-Nie masz czegoś innego? - zapytał nie zadowolony
-Nie marudź. Powinieneś się cieszyć z tego co dostałeś - warknęłam zła, bo już mnie to dziecko po prostu wkurzało.
-Nie gniewaj się na mnie kicia - zrobił minę 5-latka , co szczerze wyglądało naprawdę uroczo , ale ja się mu omotać nie dam.
-Nie rób takich min bo i tak to ci nie pomorze - powiedziałam , ale nawet nie mogłam dokończyć mojego opatrunku bo coś się do mnie przykleiło.
-Ej no Justin noooo, właśnie wytarłeś w moją koszulkę resztkę krwi - powiedziałam z wyrzutem
-Ups...nie chciałem - uśmiechnął się głupio
-Zaraz dam ci szczoteczkę do zębów albo jakąś gumę bo strasznie zajeżdża ci z mordy alkoholem - na mojej twarzy pojawił się grymas
-W cale nie jest tak źle - odparł chuchając sobie w rękę
-Jest jeszcze gorzej niż mógłbyś sobie pomyśleć - zaśmialiśmy się oboje
-Nie masz czegoś innego? - zapytał nie zadowolony
-Nie marudź. Powinieneś się cieszyć z tego co dostałeś - warknęłam zła, bo już mnie to dziecko po prostu wkurzało.
-Nie gniewaj się na mnie kicia - zrobił minę 5-latka , co szczerze wyglądało naprawdę uroczo , ale ja się mu omotać nie dam.
-Nie rób takich min bo i tak to ci nie pomorze - powiedziałam , ale nawet nie mogłam dokończyć mojego opatrunku bo coś się do mnie przykleiło.
-Ej no Justin noooo, właśnie wytarłeś w moją koszulkę resztkę krwi - powiedziałam z wyrzutem
-Ups...nie chciałem - uśmiechnął się głupio
-Zaraz dam ci szczoteczkę do zębów albo jakąś gumę bo strasznie zajeżdża ci z mordy alkoholem - na mojej twarzy pojawił się grymas
-W cale nie jest tak źle - odparł chuchając sobie w rękę
-Jest jeszcze gorzej niż mógłbyś sobie pomyśleć - zaśmialiśmy się oboje
Justin POV.
Obudziłem się późnym rankiem w nie znanym mi pokoju. Pierwsze co pomyślałem to What the fuck?!?! Potem pomyślałem , że pewnie znowu z kimś wylądowałem w łóżku , ale po sekundzie dotarło do mnie co się wczoraj stało. Byłem o włos od śmierci. Spojrzałem na swoje ciało i co ujrzałem? Prawa ręka była zabandażowana , na brzuchu miałem widoczne liczne siniaki, nie chce myśleć co mam na twarzy. Doskwierał mi ból głowy i nie czułem się najlepiej. Jedyne co mogłem przyznać to , to , że Ryan miał racje ona wcale nie jest taka zła, no oprócz tego , że ma nie wyparzoną mordę , ale mniejsza z tym. Wstałem z ogromnego łóżka i skierowałem się w stronę drzwi wyjściowych z pokoju. Przeszedłem korytarzem do schodów , którymi zszedłem do holu. Ruszyłem w stronę ogromnego salonu skąd było wejście do kuchni gdzie ujrzałem stojącą do mnie tyłem brunetkę robiącą śniadanie w męskiej koszuli. Muszę przyznać , że wyglądała nieziemsko. Podszedłem do niej cicho i objąłem od tyłu na co lekko podskoczyła.
-Nie bój się to tylko ja - powiedziałem
-Ty się nie martw ja się ciebie nie boje - powiedziała dumnie
-A powinnaś - odparłem
-Załatwiłabym ci jednym palcem. A teraz zabieraj te łapy - strząchnęła moje ręce
-Nie tak agresywnie kicia - droczyłem się z nią
-Ja ci dam kicia - powiedziała poddenerwowana
-Co tam robisz? - zapytałem opierając się o blat
-Co ty taki ciekawski. Zobaczysz - powiedziała uśmiechając się tajemniczo
-Mam nadzieje , że nie chcesz mnie otruć? - zapytałem podejrzliwie
-Nie no coś ty. Jak bym mogła. Jak możesz mnie o coś takiego podejrzewać - powiedziała sarkastycznie , śmiejąc się pod nosem
-Ej to nie było śmieszne - powiedziałem jak dziecko
-Wogóle - praskneła śmiechem
-A idź ty - powiedziałem siadając do stołu , który znajdował się kuchni
-Nie bój się to tylko ja - powiedziałem
-Ty się nie martw ja się ciebie nie boje - powiedziała dumnie
-A powinnaś - odparłem
-Załatwiłabym ci jednym palcem. A teraz zabieraj te łapy - strząchnęła moje ręce
-Nie tak agresywnie kicia - droczyłem się z nią
-Ja ci dam kicia - powiedziała poddenerwowana
-Co tam robisz? - zapytałem opierając się o blat
-Co ty taki ciekawski. Zobaczysz - powiedziała uśmiechając się tajemniczo
-Mam nadzieje , że nie chcesz mnie otruć? - zapytałem podejrzliwie
-Nie no coś ty. Jak bym mogła. Jak możesz mnie o coś takiego podejrzewać - powiedziała sarkastycznie , śmiejąc się pod nosem
-Ej to nie było śmieszne - powiedziałem jak dziecko
-Wogóle - praskneła śmiechem
-A idź ty - powiedziałem siadając do stołu , który znajdował się kuchni
Melanie POV.
Po usmażeniu wszystkiego , ułożyłam to na duży talerz. Wcześniej na stole ułożyłam dwa talerze dla mnie i dla Justina , sztućce i sok pomarańczowy. Szłam właśnie w stronę stołu z dużym talerzem naleśników. Po postawieniu go na stole pierwsze co zrobił blondyn to rzucił się na nie jak zwierze. Oczywiście nie odbyło by się bez komentarza , który brzmiał z mojej strony jasno. ŚWINIA. Tak to dobra określenie. Postawiła na stół jeszcze dodatki takie jak: sos klonowy, różnego rodzaju owoce i czekoladę. Ja zjadłam dwa a te prosie dalej żre.
-Dlaczego to zrobiłaś? Już drugi raz ratujesz moją dupę. - zapytał jak już przestał jeść
-Ja nie wiem o czym ty mówisz. O matko wiesz zostawiłam w łazience włączone żelazko - próbowałam wyminąć temat i gdy wstawałam i chciałam pobiec on mnie przerzucił przez ramie , zaniósł do salonu , rzucił na kanapę i usiadł na mnie okrakiem.
-Złaź ze mnie ty grubasie. - krzyknęłam
-Dlaczego to zrobiłaś? Już drugi raz ratujesz moją dupę. - zapytał jak już przestał jeść
-Ja nie wiem o czym ty mówisz. O matko wiesz zostawiłam w łazience włączone żelazko - próbowałam wyminąć temat i gdy wstawałam i chciałam pobiec on mnie przerzucił przez ramie , zaniósł do salonu , rzucił na kanapę i usiadł na mnie okrakiem.
-Złaź ze mnie ty grubasie. - krzyknęłam
-Najpierw odpowiedz - powiedział
-Bo jestem matka Teresa z Kalkuty i pomagam takim debilom jak ty - uśmiechnęłam się chytrze
-Nie żartuj dobra - powiedział znudzony
-To ty se robisz żarty siedząc na mnie. W tej chwili złaź ze mnie grubasie - powiedziałam zła , a zaraz po tym usłyszeliśmy zamek , który się otwiera i skrzypnięcie drzwi.
-Jestem! -krzyknął Mike
Wymieniłam z Justinem spojrzenie i pierwsze co przyszło mi do głowy to , to , że czas na ucieczkę.
-Bo jestem matka Teresa z Kalkuty i pomagam takim debilom jak ty - uśmiechnęłam się chytrze
-Nie żartuj dobra - powiedział znudzony
-To ty se robisz żarty siedząc na mnie. W tej chwili złaź ze mnie grubasie - powiedziałam zła , a zaraz po tym usłyszeliśmy zamek , który się otwiera i skrzypnięcie drzwi.
-Jestem! -krzyknął Mike
Wymieniłam z Justinem spojrzenie i pierwsze co przyszło mi do głowy to , to , że czas na ucieczkę.
~*~
Strasznie was przepraszam , wiem zawaliłam , ale nie miałam netu i nie miałam jak dodać rozdziału.
Mam nadzieje , że to się więcej nie powtórzy i nie zostawię was więcej na tak długi okres czasu.
Jest wasz długo oczekiwany rozdział , mam nadzieję , że wam się spodoba.
Rozdział nie sprawdzony , zrobię to potem :)
TO BARDZO WAŻNE!
Kochani jest akcja pobijamy rekord na Youtubie.
Chcemy by "Baby" miało pierwsze miejsce!
Jeszcze jest sprawa na twitterze. Chciałabym by każdy kto ma tt pomógł naszej siostrze Anicie , która jest chora by spotkała się z Justinem. Dawajcie RT lub wpisujcie w twittach #JustinMeetAnita.
Proszę pomóżmy spełnić naszej siostrze marzenie.
Dziękuje wszystkim , którzy czekali i są ze mną teraz.
Kochani jest akcja pobijamy rekord na Youtubie.
Chcemy by "Baby" miało pierwsze miejsce!
Jeszcze jest sprawa na twitterze. Chciałabym by każdy kto ma tt pomógł naszej siostrze Anicie , która jest chora by spotkała się z Justinem. Dawajcie RT lub wpisujcie w twittach #JustinMeetAnita.
Proszę pomóżmy spełnić naszej siostrze marzenie.
Dziękuje również za tak dużą liczbę komentarzy i za ponad 49 000 tysięcy wyświetleń.
#MuchLove
Zapisujcie się w zakładce Informowani
Pytajcie mnie o wszystko ---> Ask
Ask Melanie ---> ask.fm/MelanieBellaCarterToretto
Ask Justina ---> ask.fm/JustinDrewBieberHB
Proszę obserwujcie mnie. Odwdzięczam się ;)
Proszę obserwujcie mnie. Odwdzięczam się ;)
Twitter : https://twitter.com/natalusia99
Bierzcie proszę mojego bloga do obserwowanych :)
Polecajcie go znajomym.
DO NASTĘPNEGO :*
Polecajcie go znajomym.
DO NASTĘPNEGO :*
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3
To dla mnie na prawdę wiele znaczy. Chce wiedzieć ilu was tu jest.
Dzięki temu na mojej twarzy pojawia się uśmiech.
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńTo teraz tak: Cudo:**:*:-:*:*:*!!
UsuńCieszę się że do nas wrocilas z tak cudownym rozdziałem.
Jus i Mel....mrrr…
Czekam nn^.^
Buziaki i weny :*
Jak zwykle suuuper<33 Jak ty to robisz, mała..tylko teraz nie każ Nam tyle czekać;cc Do następnego rozdziału;**
OdpowiedzUsuńJak zwykle suuuper<33 Jak ty to robisz, mała..tylko teraz nie każ Nam tyle czekać;cc Do następnego rozdziału;**
OdpowiedzUsuńJak zwykle suuuper<33 Jak ty to robisz, mała..tylko teraz nie każ Nam tyle czekać;cc Do następnego rozdziału;**
OdpowiedzUsuńWarto było trochę poczekać, bo rozdział jest cudownyy ;) Z niecierpliwością czekam na następny :*
OdpowiedzUsuń@daria_222
Świetny. Normalnie się zakochałam w tym opowiadaniu :*
OdpowiedzUsuńBoski kochana masz wielki talent!
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział <3
OdpowiedzUsuńdobrze że wróciłaś rozdział super
OdpowiedzUsuńJeju jak słodko *.*
OdpowiedzUsuńomg genialny rozdział i z niecierpliwoscia czekam na nn ;) ily <33333333333333
OdpowiedzUsuńzajebisty <3
OdpowiedzUsuńfajny :)
OdpowiedzUsuńczekam na nn :)
OdpowiedzUsuńKocham <3 Musisz szybko dodać następny ;D
OdpowiedzUsuńświetne :)
OdpowiedzUsuńnie wiem jak to wyrazić
genialny rozdział i te teksty Justina
już nie mogę się doczekać xx
@Agnes55442
Świetne i w końcu dodałaś :D
OdpowiedzUsuńBoski ;)
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńJest cudowny:)
OdpowiedzUsuńPiękny <3
OdpowiedzUsuńMIAZGA <3
OdpowiedzUsuń~ Drew.
http://angelsdonotdieyet.blogspot.com/
boskie
OdpowiedzUsuńgenialny ;**
OdpowiedzUsuńŚwietne
OdpowiedzUsuńKIEDY NASTEPNY?*______*
OdpowiedzUsuńsuper rozdzial ! juz dzialo sie,czekam niecierpliwie na nastepny
OdpowiedzUsuńdodaj dzisiaj kolejny:*
OdpowiedzUsuńCudny jest <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;* Tak, niech nasza siostra spotka Jussa <3 Pisz, pisz, pisz bo nie wytrzymam! :D
OdpowiedzUsuńBoski <3333333
OdpowiedzUsuńCudny <33333 Kiedy dodasz kolejny? ;)
OdpowiedzUsuńKURDE DZIEWCZYNO NIE PRZEZYJE KOLEJNEGO DNIA BEZ KOLEJNEGO ROZDZIALU BLAGAM NO!!!! DODAJ COS KURDE:(((((((((( JESTES SWIEEEEETNA!!<3<3
OdpowiedzUsuńBLAAAAGAM PROSZE DODAJ KOLEJNY ROZDZIAL CUDOWNIE PISZESZ! BEDE CI TAK SPAMOWAC AZ NIE DODASZ XDDD
OdpowiedzUsuńjezu ja nie usne jutro tak go nie dodasz blagam:(( PROSZEPROSZEPROSZE!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNO DAWAJ TEN ROZDZIAL PROOOOOOOOOOOOOOOOSZEEERREEEEEEEEEEEEEEEE:((((((((((
OdpowiedzUsuńDZIEWCZYNO PONAD TYDZIEN JUZ NIE MA KOLEJNEGO ROZDZIALU:( CHYBA JUZ 827373837 RAZY PRZECZYTALAM POZOSTALE XD
OdpowiedzUsuńBLAGAM DAJ TEN ROZDZAL:(
OdpowiedzUsuńŚwietny! Czekam na następny!!! <3
OdpowiedzUsuńdaj kolenny rozdzial:(
OdpowiedzUsuńprzeczytałam dziś wszystkie rozdziały i to jest zajebiste :D chciałam przewinąć na kolejny a tu się nie da :( ja takie tylko nie to ! dajcie mi kolejny ;( już nie mogę doczekać się nn i tego co zrobi Mike
OdpowiedzUsuńboziu znalazlam twoj blog nie dawno,a po pierwszym rozdziale juz sie zakochalam<3 prosze dodaj kolejny!<3
OdpowiedzUsuńWiesz moze z jakiego filmu sjest pierwszy gif? A co do bloga to jest mega! ;*** zapraszam na swojego. devilgirlandjb.blogspot.com
OdpowiedzUsuń