~Notatka pod rozdziałem~
Podpisujcie się nickiem od twittera!
Melanie POV.
"I miss you and nothing hurts like no you.
And no one understands what we went through"
Podpisujcie się nickiem od twittera!
Melanie POV.
"I miss you and nothing hurts like no you.
And no one understands what we went through"
Złapałam za jego ramiona i odsunęłam go od siebie. Na jego twarz wpełzło zdezorientowanie. Możliwe , że nie spodziewał się tego. Haha no pewnie , że się tego nie spodziewał. Wyminęłam go i wyszłam z domu przez drzwi. Usłyszałam za sobą trzaśnięcie i kroki. Po chwili poczułam szarpnięcie za ramie, przez co odwróciłam się w stronę chłopaka. Jego twarz nie wyrażała szczęścia tylko smutek , żal i odrzucenie. Zrobiło mi się go żal , ale po chwili przypomiałam sobie jak obmacywał się z tą dziewczyną i ten żal przemienił się w złość. Że miał miał czelność mnie zatrzymywać. Ja nie wiem czego on ode mnie chce. Nie to , że jestem zazdrosna , no może trochę , ale ociupinkę, ale to nie zmienia faktu , że się mną po prostu bawi. Do głowy napłynęły mi wspomnienia , które wszystko wyjaśniały.
*flashback*
-Czy ja się nie wyraziłam jasno? - syknęłam cicho by pani mnie nie usłyszała.-Chyba masz , krótką pamięć zapomniałaś co powiedziałaś?- nie czekał na moją odpowiedź - Mówiłaś o obrażaniu i biciu a o tym nie wspomniałaś - znów położył rękę tylko nie na kolano a na udo, strąciłam ją natychmiastowo
-Jesteś głupi czy głupi?
-Uznam , że nie słyszałem tego pytania i zapomnę o wcześniejszym, a ty zrobisz to co będę chciał - udał rozmarzonego.
-Weź ty się kurwa ode mnie od wal - warknęłam.
-Masz szczęście , że jestem dla ciebie taki miły i daje ci wybór.
Możesz wybrać mękę lub będziesz robiła zawsze to co chce i kiedy chce.
*end of flashback*
Ocknęłam się gdy poczułam jak ktoś trzącha mną do przodu i tyłu.
-Mel! Mel! Mówię do ciebie! - wykrzyknął spanikowany moim nagłym odlotem.
-Co?!?! - równie głośno odkrzyknęłam.
-Ja ummm....coś się stało? Myślałem , że jak wtedy mi odpisałaś to znaczy , że nie jesteś zła. - podsumował , drapiąc się po karku zdenerwowany.
-To lepiej nie myśl. To tylko ci szkodzi. - odepchnęłam jego ręce, które wciąż się znajdowały na moich ramionach, trzymając mnie kurczowo jakby bojąc się , że ucieknę, cóż miałam taką ochotę , ale on i tak by mnie złapał.
-Przepraszam, dobra? Nie chciałem cię....no wiesz - potarł swoje ramię. Widziałam , że czuł się nie komfortowo mówiąc o tym.
-Dobra weź mnie już zostaw w spokoju.Śpieszę się. - chciałam się odwrócić , ale ponownie złapał mnie za ramię. Spojrzałam na miejsce gdzie znajdował się uchwyt, po chwili przenosząc wzrok na jego tęczówki.
-Nie zbywaj mnie Isabello - syknął, zmieniając swój humor o 180 stopni. Bipolarny dupek.
-Nikt nie dał ci takiego prawa byś mówił moje drugie pełne imię , Panie Drew. - szarpnęłam swoją ręką, tak , że wydostałam się z jego uścisku.
-A więc tak chcesz się teraz bawić, hmm? Znów będziesz taką suką , co? - warknął , unosząc swoje brwi wysoko.
-Nigdy nie przestałam nią być. - powiedziałam oschle na odchodne i ruszyłam w stronę swojego auta. Wsiadając szybko po czym uruchomiłam go i odjechałam z podjazdu z piskiem opon, zerkając ostatni raz na chłopaka , który cały czas stał w tym samym miejscy tępo się we mnie wpatrując.
Podeszłam do szafki, wyjmując z niej potrzebne mi rzeczy na język francuski. Włożyłam do torby i ruszyłam pod daną mi klasę. Pech chciał bym spotkała pannę Courtney z jej "chłopakiem" gdy wkładają sobie języki do budzi. Gdy chciałam się odwrócić i pójść dalej od nich to ta żmija musiała mnie zobaczyć.
-Melanie kochanie chodź tu do nas - zawołała , machając do mnie ręką z tym swoim dziwkarskim uśmiechem. Chłopak spojrzał w moją stronę , spoglądając na mój strój oblizując przy tym swoje pulchne wargi. Na co miałam w tej chwili ochotę? Oby dwojgu zamoczyć głowy w kiblu. Koło nich stała Cat z Ry. Posłali mi współczujące spojrzenie.
-Na co czekasz , chodź tu - powtórzyła. Wywróciłam oczami idąc w jej stronę. Przystanęłam przy nich unikając jego palącego wzroku , który wiercił mi dziurę w twarzy.
-Co chcesz? - zapytałam prosto z mostu.Wiedziałam , że czegoś chciała takie jak one nigdy nie robią czegoś bezinteresownie.
-Ja? Nic , nie chce. Po prostu pomyślałam , że jak przyjaźnisz się z moim chłopakiem to możesz koło nas stać. - wbiło mnie w podłogę. Oni parą.Haha to będzie beka roku. Ukryłam w pewnym stopniu smutek za sztucznym uśmiechem , spojrzawszy na niego, gdy chciał mi coś przekazać , odwróciłam głowę znów patrząc na Courtney, wygasając jego szanse na wyjaśnienia.
-Kurde nie wiedziałam. Gratulacje. Nawet nie wiesz jak się cieszę. Szkoda , że mój przyjaciel nie poinformował mnie o tym wcześniej, no cóż , ale mniejsza z tym , szczęścia życzę. - powiedziałam przytulając ją i poklepując jego ramię , po czym wyminęłam ich zostawiając ich twarze w szoku.Podeszłam bliżej przyjaciół , którzy stali kawałek od pary. Przybiłam żółwika z Ry a Cat dałam całusa w polik.
-Dobre to było.Chyba jeszcze nikt jej tak nie pojechał- przyznał przyjaciel Bieber'a.
-Musiał być kiedyś ten pierwszy raz, co nie? - zaśmiałam się , co uczynili wszyscy.
Po chwili czułam jak ktoś puka w moje ramię. Odwróciłam się w tamtą stronę i znów zobaczyłam tą twarz , która miała chyba więcej tapety niż ja w całym swoim życiu.
-Myślisz , że nie wiem, hmm? Widzę jak ślinisz się na jego widok, suko! On jest mój więc trzymaj się od niego z daleka!- powiedziała zła. Ho ho komuś się humorek zmienił. Przypuszczam, że okresu dostała i jest zła , że jej chłopak nie może się z nią pierzyć.Dobra przesadzam , pewnie wyleciałam za daleko w wyobraźni, a może jednak....stop! Przetarłam dłonią usta , ale nie poczułam na niej żadnego wilgotnego miejsca.
-Nie widzę żebym się na czyiś widok śliniła, a na pewno nie na tego pana koło ciebie. On mnie nie obchodzi, weź se go. - powiedziałam bez żadnych emocji. Życie mnie nauczyło by ich nie pokazywać, ponieważ , każdy może to przeciwko tobie wykorzystać. Spojrzałam na Justina , w jego tęczówkach kryło się smutek i żal , choć chciał to ukryć za obojętnością , ale nie udało mu się. Mnie nie da się oszukać.
Zadzwonił dzwonek sygnalizując koniec przerwy. Każdy wszedł do klasy zajmując miejsce, moje znajdowało się na końcu przy oknie koło Justina na moje nie szczęście. Usiadła wyjmując podręcznik z zeszytem oraz długopis. Nie chciało mi się nosić piórnika więc brałam zawsze dwa długopisy na wszelki wypadek , ołówek i gumkę.Bez skojarzeń.
Miejsce koło mnie zostało zajęte. Lekcja się zaczęła a pani zaczęła coś tłumaczyć. Nie musiałam słuchać. Mój francuski był perfekcyjny.
-Możemy pogadać? - szepnął bym tylko ja mogła go usłyszeć.
-Nie.-powiedziałam bez ogródek, nawet nie zaszczycając go moim spojrzeniem. Po prostu kreśliłam sobie jakieś wzorki z tyłu na zeszycie.
-Daj mi wyjaśnić - prosił.
-Jezu , daj mi spokój i idź do swojej dziewczyny.Nie chce słuchać twoich wyjaśnień. - powiedziałam głośniej niż powinnam. Pani odwróciła się w moją stronę mrożąc mnie wzrokiem.
-Ce que vous venez de parler? - zapytała.
(*O czym przed chwilą rozmawialiśmy?)
-À propos des phrases déclaratives. - zaskoczyłam ją, pewnie nie spodziewała się , że będę umiała odpowiedzieć na jej pytanie. Odwróciła się i dalej kontynuowała lekcje.
(*O zdaniach twierdzących.)
Reszta dnia była spokojna. Próbowałam jak najlepiej unikać tej dwójki , ale czasami się to nie udawało. Za każdym razem Bieber chciał ze mną porozmawiać. Zazwyczaj prosił na lekcji , ale olewałam go.
Ryan i Caitlin wyszli już ze szkoły, ponieważ muszą pomóc tacie Ry. Zostałam sama. Połowy uczniów już nie było. Korytarz był już prawie pusty. Gdy chciałam wyjść ze szkoły to na moje szczęście, wyczujcie sarkazm, poczułam jak ktoś łapie mnie w pasie , zakrywa ręką buzie bym nie mogła krzyczeć i zaciąga mnie do ciemnego pokoju. Bardzie skrytki dla woźnego, ale to nie zmienia faktu , że ktoś mnie tam zaciągnął w brew mojej woli.
-Co?!?! - równie głośno odkrzyknęłam.
-Ja ummm....coś się stało? Myślałem , że jak wtedy mi odpisałaś to znaczy , że nie jesteś zła. - podsumował , drapiąc się po karku zdenerwowany.
-To lepiej nie myśl. To tylko ci szkodzi. - odepchnęłam jego ręce, które wciąż się znajdowały na moich ramionach, trzymając mnie kurczowo jakby bojąc się , że ucieknę, cóż miałam taką ochotę , ale on i tak by mnie złapał.
-Przepraszam, dobra? Nie chciałem cię....no wiesz - potarł swoje ramię. Widziałam , że czuł się nie komfortowo mówiąc o tym.
-Dobra weź mnie już zostaw w spokoju.Śpieszę się. - chciałam się odwrócić , ale ponownie złapał mnie za ramię. Spojrzałam na miejsce gdzie znajdował się uchwyt, po chwili przenosząc wzrok na jego tęczówki.
-Nie zbywaj mnie Isabello - syknął, zmieniając swój humor o 180 stopni. Bipolarny dupek.
-Nikt nie dał ci takiego prawa byś mówił moje drugie pełne imię , Panie Drew. - szarpnęłam swoją ręką, tak , że wydostałam się z jego uścisku.
-A więc tak chcesz się teraz bawić, hmm? Znów będziesz taką suką , co? - warknął , unosząc swoje brwi wysoko.
-Nigdy nie przestałam nią być. - powiedziałam oschle na odchodne i ruszyłam w stronę swojego auta. Wsiadając szybko po czym uruchomiłam go i odjechałam z podjazdu z piskiem opon, zerkając ostatni raz na chłopaka , który cały czas stał w tym samym miejscy tępo się we mnie wpatrując.
Justin POV.
Patrzyłem jak odjeżdża spod podjazdu. Miałem ochotę wydrzeć się tak aby obudzić cały świat. Byłem zły. Nie to mało powiedziane jestem totalnie wkurwiony. Głupia suka. JA powtarzam ja próbuje ją przeprosić, wszystko naprawić a ona co? Olewa mnie jak bym jakimś śmieciem.
Bo nim jesteś.
Zamknij się wcale tak nie myślę.
Właśnie , że tak myślisz. Nie oszukasz mnie. Jestem twoją podświadomością czy tego chcesz czy nie.
Wal się kurwa.
Odwróciłem się i skierowałem się do domu. Wszedłem przez drzwi i pierwsze co ujrzałem to biegnącego w moją stronę Jaxona?
Japierdole mam jakieś zwidy. Na prawdę mi odpierdala. Po chwili poczułem jak coś albo ktoś ciągnie mnie za nogawkę spodni. Spojrzałem w dół a on nadal tam stał , przetarłem oczy rękami by jak kolwiek to głupio brzmi , wyostrzyć swój wzrok. Stał tam. Wpatrując się we mnie. W pierwszej chwili chciałem przyjebać głową w ścianę , ale po chwili w progu zjawiła się moja rodzicielka, która gestem głowy pokazała mi , że to nie sen. Miałem ochotę rozpierdolić wszystko ze szczęścia. Podniosłem malca na ręce i skierowałem się z nim do salonu, w którym siedziała Caitlin. Posłałem jej lekki uśmiech i usiadłem na przeciwko niej.Brata usadowiłem na moich kolanach. Kiedy na niego spojrzałem automatycznie na mojej twarzy pojawił sie ogromny banan. Męczyło mnie tylko jedno.
Odpalając auto wyjechałam spod domu kierując się do szkoły.
Zaparkowałam na wolnym miejscu. Jest za 7:55. Wystarczająco dużo czasu. Zakluczyłam auto , po czym ruszyłam do budynku szkoły.Przekroczyłam jego prób a wszystkie pary oczu od razu spoczęły na mnie. Wszyscy nagle ucichli, no nie zupełnie niektórzy szeptali sobie coś na ucho. Być w centrum uwagi nie jest u mnie czymś nowy, ale w tej chwili jest to strasznie wkurwiające.
-Na co się kurwa gapicie.Ja nie Britney Spears,więc zajmij
cie się sobą. - wrzasnęłam by każdy mógł usłyszeć. Kiedy informacja wyleciała z moich ust , wszyscy automatycznie zajęli się sobą. Wrzaski wróciły jak to na szkolnym korytarzu,a ja zaśmiałam się pod nosem z ich głupoty. Bo nim jesteś.
Zamknij się wcale tak nie myślę.
Właśnie , że tak myślisz. Nie oszukasz mnie. Jestem twoją podświadomością czy tego chcesz czy nie.
Wal się kurwa.
Odwróciłem się i skierowałem się do domu. Wszedłem przez drzwi i pierwsze co ujrzałem to biegnącego w moją stronę Jaxona?
Japierdole mam jakieś zwidy. Na prawdę mi odpierdala. Po chwili poczułem jak coś albo ktoś ciągnie mnie za nogawkę spodni. Spojrzałem w dół a on nadal tam stał , przetarłem oczy rękami by jak kolwiek to głupio brzmi , wyostrzyć swój wzrok. Stał tam. Wpatrując się we mnie. W pierwszej chwili chciałem przyjebać głową w ścianę , ale po chwili w progu zjawiła się moja rodzicielka, która gestem głowy pokazała mi , że to nie sen. Miałem ochotę rozpierdolić wszystko ze szczęścia. Podniosłem malca na ręce i skierowałem się z nim do salonu, w którym siedziała Caitlin. Posłałem jej lekki uśmiech i usiadłem na przeciwko niej.Brata usadowiłem na moich kolanach. Kiedy na niego spojrzałem automatycznie na mojej twarzy pojawił sie ogromny banan. Męczyło mnie tylko jedno.
Co do kurwy nędzy on tu robi?
Melanie POV.
Letnia woda otulała moje ciało, gdy kończyła opłukiwać swoje ciało z piany. Wyszłam z kabiny prysznica i otuliłam się grubym białym ręcznikiem. Dokładnie wytarłam ciało by nie pozostawić żadnego miejsca mokrego. Założyłam wcześniej przygotowaną bieliznę i delikatnie się pomalowałam. Popsikałam szyje perfumami i weszłam do pokoju, gdzie nałożyłam tam resztę ubrań. Mój ubiór składał się z obcisłych jasnych jeansów, białej bluzki z długim rękawem z trzema guziczkami u góry i na to morelowy kardigan z rękawami 3/4, a na nogi nałożyłam czarne vansy. Złapałam za torebkę , w której było już wszystko spakowane i ruszyłam na dół. Gdy przechodziłam koło kuchni złapałam za jabłko.
-Nic nie zjesz? - zatrzymała mnie Maria, marszcząc brwi widząc jedynie owoc w mojej ręce.
-Nie jestem głodna. - westchnęłam , przewracając oczami.
-To nie jest śniadanie, młoda damo. - pokazała palcem na to co przed chwilą ugryzłam.
-Coż...dla mnie jest. Przepraszam jeśli ci przerywam, ale śpieszę się do szkoły.Do później - powiedziałam wychodząc nie dając jej nic odpowiedzieć.
-Nic nie zjesz? - zatrzymała mnie Maria, marszcząc brwi widząc jedynie owoc w mojej ręce.
-Nie jestem głodna. - westchnęłam , przewracając oczami.
-To nie jest śniadanie, młoda damo. - pokazała palcem na to co przed chwilą ugryzłam.
-Coż...dla mnie jest. Przepraszam jeśli ci przerywam, ale śpieszę się do szkoły.Do później - powiedziałam wychodząc nie dając jej nic odpowiedzieć.
Odpalając auto wyjechałam spod domu kierując się do szkoły.
Zaparkowałam na wolnym miejscu. Jest za 7:55. Wystarczająco dużo czasu. Zakluczyłam auto , po czym ruszyłam do budynku szkoły.Przekroczyłam jego prób a wszystkie pary oczu od razu spoczęły na mnie. Wszyscy nagle ucichli, no nie zupełnie niektórzy szeptali sobie coś na ucho. Być w centrum uwagi nie jest u mnie czymś nowy, ale w tej chwili jest to strasznie wkurwiające.
-Na co się kurwa gapicie.Ja nie Britney Spears,więc zajmij
Podeszłam do szafki, wyjmując z niej potrzebne mi rzeczy na język francuski. Włożyłam do torby i ruszyłam pod daną mi klasę. Pech chciał bym spotkała pannę Courtney z jej "chłopakiem" gdy wkładają sobie języki do budzi. Gdy chciałam się odwrócić i pójść dalej od nich to ta żmija musiała mnie zobaczyć.
-Melanie kochanie chodź tu do nas - zawołała , machając do mnie ręką z tym swoim dziwkarskim uśmiechem. Chłopak spojrzał w moją stronę , spoglądając na mój strój oblizując przy tym swoje pulchne wargi. Na co miałam w tej chwili ochotę? Oby dwojgu zamoczyć głowy w kiblu. Koło nich stała Cat z Ry. Posłali mi współczujące spojrzenie.
-Na co czekasz , chodź tu - powtórzyła. Wywróciłam oczami idąc w jej stronę. Przystanęłam przy nich unikając jego palącego wzroku , który wiercił mi dziurę w twarzy.
-Co chcesz? - zapytałam prosto z mostu.Wiedziałam , że czegoś chciała takie jak one nigdy nie robią czegoś bezinteresownie.
-Ja? Nic , nie chce. Po prostu pomyślałam , że jak przyjaźnisz się z moim chłopakiem to możesz koło nas stać. - wbiło mnie w podłogę. Oni parą.Haha to będzie beka roku. Ukryłam w pewnym stopniu smutek za sztucznym uśmiechem , spojrzawszy na niego, gdy chciał mi coś przekazać , odwróciłam głowę znów patrząc na Courtney, wygasając jego szanse na wyjaśnienia.
-Kurde nie wiedziałam. Gratulacje. Nawet nie wiesz jak się cieszę. Szkoda , że mój przyjaciel nie poinformował mnie o tym wcześniej, no cóż , ale mniejsza z tym , szczęścia życzę. - powiedziałam przytulając ją i poklepując jego ramię , po czym wyminęłam ich zostawiając ich twarze w szoku.Podeszłam bliżej przyjaciół , którzy stali kawałek od pary. Przybiłam żółwika z Ry a Cat dałam całusa w polik.
-Dobre to było.Chyba jeszcze nikt jej tak nie pojechał- przyznał przyjaciel Bieber'a.
-Musiał być kiedyś ten pierwszy raz, co nie? - zaśmiałam się , co uczynili wszyscy.
Po chwili czułam jak ktoś puka w moje ramię. Odwróciłam się w tamtą stronę i znów zobaczyłam tą twarz , która miała chyba więcej tapety niż ja w całym swoim życiu.
-Myślisz , że nie wiem, hmm? Widzę jak ślinisz się na jego widok, suko! On jest mój więc trzymaj się od niego z daleka!- powiedziała zła. Ho ho komuś się humorek zmienił. Przypuszczam, że okresu dostała i jest zła , że jej chłopak nie może się z nią pierzyć.Dobra przesadzam , pewnie wyleciałam za daleko w wyobraźni, a może jednak....stop! Przetarłam dłonią usta , ale nie poczułam na niej żadnego wilgotnego miejsca.
-Nie widzę żebym się na czyiś widok śliniła, a na pewno nie na tego pana koło ciebie. On mnie nie obchodzi, weź se go. - powiedziałam bez żadnych emocji. Życie mnie nauczyło by ich nie pokazywać, ponieważ , każdy może to przeciwko tobie wykorzystać. Spojrzałam na Justina , w jego tęczówkach kryło się smutek i żal , choć chciał to ukryć za obojętnością , ale nie udało mu się. Mnie nie da się oszukać.
Zadzwonił dzwonek sygnalizując koniec przerwy. Każdy wszedł do klasy zajmując miejsce, moje znajdowało się na końcu przy oknie koło Justina na moje nie szczęście. Usiadła wyjmując podręcznik z zeszytem oraz długopis. Nie chciało mi się nosić piórnika więc brałam zawsze dwa długopisy na wszelki wypadek , ołówek i gumkę.Bez skojarzeń.
Miejsce koło mnie zostało zajęte. Lekcja się zaczęła a pani zaczęła coś tłumaczyć. Nie musiałam słuchać. Mój francuski był perfekcyjny.
-Możemy pogadać? - szepnął bym tylko ja mogła go usłyszeć.
-Nie.-powiedziałam bez ogródek, nawet nie zaszczycając go moim spojrzeniem. Po prostu kreśliłam sobie jakieś wzorki z tyłu na zeszycie.
-Daj mi wyjaśnić - prosił.
-Jezu , daj mi spokój i idź do swojej dziewczyny.Nie chce słuchać twoich wyjaśnień. - powiedziałam głośniej niż powinnam. Pani odwróciła się w moją stronę mrożąc mnie wzrokiem.
-Ce que vous venez de parler? - zapytała.
(*O czym przed chwilą rozmawialiśmy?)
-À propos des phrases déclaratives. - zaskoczyłam ją, pewnie nie spodziewała się , że będę umiała odpowiedzieć na jej pytanie. Odwróciła się i dalej kontynuowała lekcje.
(*O zdaniach twierdzących.)
Reszta dnia była spokojna. Próbowałam jak najlepiej unikać tej dwójki , ale czasami się to nie udawało. Za każdym razem Bieber chciał ze mną porozmawiać. Zazwyczaj prosił na lekcji , ale olewałam go.
Ryan i Caitlin wyszli już ze szkoły, ponieważ muszą pomóc tacie Ry. Zostałam sama. Połowy uczniów już nie było. Korytarz był już prawie pusty. Gdy chciałam wyjść ze szkoły to na moje szczęście, wyczujcie sarkazm, poczułam jak ktoś łapie mnie w pasie , zakrywa ręką buzie bym nie mogła krzyczeć i zaciąga mnie do ciemnego pokoju. Bardzie skrytki dla woźnego, ale to nie zmienia faktu , że ktoś mnie tam zaciągnął w brew mojej woli.
~*~
No i wracam po długiej nieobecności.
Wiem przepraszam.
I tak mam jeszcze dużo do zrobienia,ale chciałam tak bardzo go dla was dodać , że pisałam w wolnych chwilach i wstałam specjalnie rano by go w końcu skończyć.
Nie sprawdziłam błędów!!!
Dziękuje,że ciepło przyjeliście to,że przez jakiś czas nie będzie rozdziału i że nie dostałam żadnego hejta xd
Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy.
Jesteście najlepszymi czytelnikami na świecie!
Po prostu chciałabym was teraz wszystkich uściskać.
Jeszcze nie wybrałam osoby z którą chce współpracować.Muszę się zastanowić ;)
Nie wiem kiedy następny!!!
Nie wiem kiedy następny!!!
Dziękuje za komentarze i ponad 100k wyświetleń.
Jak to zobaczyłam to miałam taki zaciesz.
KOCHAM WAS <3
Zasada!
Będę usuwać z listy informowanych jeśli nie podpiszecie się pod rozdziałem userem z tt lub nie odpiszecie mi mi na ask'u.
Na twitterze wystarczy RT lub Favorite.
Nie chce tracić na to czasu jeśli wielu z was nie docenia mojej pracy.
Zmieniałam user na tt!!!
Zapisujcie się w zakładce Informowani
Pytajcie mnie o wszystko ---> Ask
Ask Melanie ---> ask.fm/MelanieBellaCarterToretto
Ask Justina ---> ask.fm/JustinDrewBieberHB
Polecajcie go znajomym.
DO NASTĘPNEGO :*
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3
To dla mnie na prawdę wiele znaczy. Chce wiedzieć ilu was tu jest.
Dzięki temu na mojej twarzy pojawia się uśmiech.
Ps.Nigdy nie uczyłam się francuskiego więc bez hejtów ponieważ wzięłam to z google tłumacz xd
Usunięty z listy -> ask.fm/Serducho98
Usunięty z listy -> ask.fm/Serducho98
fajny :)
OdpowiedzUsuńGenialne, czyżby to Justin? :)) @forevermindSWAG
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział słoneczko! :* / @sirbizzlexxx
OdpowiedzUsuńO matko boska! świetne ;)
OdpowiedzUsuńCzyżby to Justin?
Czekam na kolejny xx
ineedangelinmylife.blogspot.com
@Agnes5542
Genialny, chociaż liczyłam, ze coś między nimi jednak zajdzie. Czekam z niecierpliwością na następny :3
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje że to chyba nie będzie Justin :/ Rozdział genialny jak zawsze ;) Z niecierpliwością czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuń@daria_222
omg w takim momencie i na pewno to będzie Justin tak słodko że się stara*.* cudowny♥
OdpowiedzUsuńŚwietny, czekam na następny <3
OdpowiedzUsuń@Swag_Fryc
Coś mi sie wydaje ze to Justin ją tam zaciągnął :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że to Justin na końcu a Melanie w końcu zmieknie :-D
OdpowiedzUsuń@mcFlyKlara
Nareszcie! Świetny rozdział. Dodaj szybko następny :** <333
OdpowiedzUsuńJejku <3
OdpowiedzUsuńDziekuje za ten rozdzial, jest swietny!
Czekam na NN. ;**
X.O.X.O.
SUPER !!! CZEKAM NA NEXT !!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze to Justin.
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny <3
@Rybka999
Rozdział naprawde cudowny. Nie moge sie doczekać co tam będzie się dziać :)
OdpowiedzUsuńAghshcgsagdc. jest boski <33 http://powodujesz-ze-marzenia-sie-spelniaja.blogspot.com/ <---- zapraszam do mnie <33
OdpowiedzUsuńNo bedzie teraz ciekawie :3
OdpowiedzUsuńJa tam wiem ze to byl jus :p
@CamillSWAG
Kocham nie mogę doczekać się następnego <3
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuń@SwaglandJB
KOCHAM <3 @kajucha14
OdpowiedzUsuńI love YOu BABY <3 <3 hahh kocham Cię !! i pierwsza dodałaś rozdział ode mnie :D ja nie mam czasu XDXDDxD
OdpowiedzUsuńświetne i cieszę się , ze już wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńboski jak zawsze, czekam na kolejny <3 @luvmyZaynn
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć, po prostu perfekcja :) czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńInformuj mnie dalej @my_interiorr
Suuper rozdział !!! Czekam nn <3 ;*
OdpowiedzUsuńkocham to ! <3
OdpowiedzUsuńBosz kocham tego bloga <3 Zawsze nie mogę się doczekać kiedy dodasz następny rozdział :) Justin ją koooooooocha <3 Nie mogę się doczekać kiedy w końcu Jus się dowie że to ona znalazła Jaxona i przywiozła do nich. Trochę mnie zdziwiło że nie pytał się jak on się znalazła, jak to się stało że żyje itd, trochę mi tego brakowało.
OdpowiedzUsuńZakończyłaś tak rozdział że zabije ugh. Ja nie jestem pewna kto ją tam zaciągnął, dużo osób uważa że to Justin, ale nie zdziwiłabym się gdybyś zrobiła nam niespodziankę ahhaha. Ale to ma być Justin -.-
No to chyba na tyle, czekam na next : )
@Sandra1DHZLLN
Jeju cudowny ♡.♡
OdpowiedzUsuńCudo. ♥
OdpowiedzUsuńPiszesz tak dobrze, że aż Ci zazdroszczę...
Czekam nn xoxo
http://without-commitment-jb.blogspot.com/
myślałam, że będzie chociaż trochę milsza, ale świetny rozdział
OdpowiedzUsuńBoże w końcu juz się niecierpliwiłam ale jak zawsze jest świetny ale szkoda ze SA takie krótkie/ pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńświetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńczekam na następny, kiedy dodasz? jak na razie jest świetnie :) Naprawdę nie mogę się doczekać następnego rozdziału. <3 Dodawaj, pliiiiiiiiiissssssss
OdpowiedzUsuńJest !!!! Super naprawdę ♥ Melanie i Justin to jak na wojnie :D Courtney to niech się wypcha ;) Czekam na nn :* /werka850-ask
OdpowiedzUsuńOMG, ciekawe, kto ją tam zaciągnął : o
OdpowiedzUsuńTrzymasz mnie teraz w napięciu, Jezu.. : o Już dawno nie byłam tak ciekawa : OOO
Kurczę, czekam z niecierpliwością na nn!
<3
~ Drew/
http://glow-in-your-eyes-enlighten-my-world.blogspot.com/
No nie, teraz to mnie cholernie zaciekawiłaś!!! ; D
OdpowiedzUsuńKto ją tam zaciągnął.... Justin raczej nie... Teraz trzymasz mnie w niepewbośćci!!!
Świetnie piszesz!!
Kochammmm Cię i dodawaj szybko Shawty ♥
@TheKlaudiaK
naprawdę fajne i ciekawe ff :) nie moge się doczekać następnego rozdziału xd @Mistletoe_Swag
OdpowiedzUsuńKocham twoje ff..... <3
OdpowiedzUsuńJak czytałam ten rozdział to mnie normalnie serce kłuło ! Biedny Justin ! Moim zdaniem zaczął chodzić z tamtą suką by wzbudzić zazdrość w Melanie. Tak bardzo mi go żal ,że aż płakać mi się chcę !!! Kocham i do nn :*
OdpowiedzUsuńswietny *___*
OdpowiedzUsuń@WeRcIaSwAgY_19
prosze prosze prosze prosze !! nie rob mi tego umieram jak nie moge przeczytac nn ;C tak bardzo mi sie podoba to opowiadanie ze chce wiecej i wiecej piszesz swietnie! Kocham Twój talent ! ♥ mam nadzieje ze szybko złapie Cie wena i napiszesz dla nas :*
OdpowiedzUsuńCudowne opowiadanie. Kiedy kolejny rozdział? <3 Weny życzę :)
OdpowiedzUsuń