Ważna notatka pod rozdziałem!
Przeczytajcie!
~*~
Justin POV.
"Coś się w tobie zmienia
I czy nie wiesz tego?"
Guns N' Roses
Przeczytajcie!
~*~
Justin POV.
"Coś się w tobie zmienia
I czy nie wiesz tego?"
Guns N' Roses
Przeniosłem dłonie z uścisku na jej nadgarstkach na jej policzki. Wpatrywałem się w jej oczy jak zahipnotyzowany. Nie wiem co ona ze mną robi, ale z każdym dniem pragnę jej coraz bardziej. Nie tylko fizycznie, ale chce żeby była blisko mnie. Wiem dziwny jestem mówiłem, że nigdy się nie zakocham a teraz co? Nie jestem pewien co do tego uczucia, ale myślę, że to właśnie to. Kiedyś jak byłem młodszy to mama mówiła mi, że szanowanie i pokazywanie kobiecie jak bardzo się ją kocha jest najważniejsze. Wtedy jedynie przytakiwałem żeby dała mi spokój bym mógł się zając czymś innym niż słuchaniem jej. Wiem, że próbowała mi przemówić do rozsądku, ale wyciągnąłem z tego jakieś lekcje. Myślę, że może ustatkuje się w końcu jak to mówią Ryan i Caitlin. Wiem, że może jestem kiepski w te klocki, ale chyba nie może być aż tak źle, prawda? A co jeśli ona nie czuje tego samego co ja? Te pytanie krążyło po mojej głowie, dopóki nie poczułem jak moje ciało przewraca się na plecy tak, że brunetka siedziała na mnie okrakiem. Jej długie, bujnę włosy spadały kaskadami na jej twarz, gdy ta pochylała się nade mną. Delikatnie zgarnąłem jej włosy za ucho by widzieć chociaż kawałem jej pięknej twarzy. Kurwa gadam jak jakiś pierdolony romantyk. Musze się zapytać Ryana czy to normalne. Gdy już była kilka centymetrów ode mnie, przymknąłem oczy, rozchylając lekko usta. Czułem jej spokojny oddech tuż nad swoimi ustami. Chciałem by już to zrobiła, ale ona zamiast tego wyszeptała coś co zwaliło mnie z nóg, nie dosłownie.
-Masz dziewczynę. - zeszła ze mnie, siadając obok, poprawiając przy tym swoje włosy. Ja nadal w szoku patrzyłem się na to co ona robi. Po chwili ocknąłem się z transu, od razu reagując. Złapałem ją w pasie, gdy chciała wstać i rzuciłem ją na łóżko, otrzymując od niej głośny pisk. Zwisałem nad nią opierając się jedną ręką tak aby nie przygnieść jej całej. Jak ona to powiedziała "jesteś gruby". Zapamiętałem to sobie, ale hej ludzie to są same mięśnie.
Bez jej pozwolenia naparłem na jej usta swoimi łącząc je w słodkim pocałunku. Na początku nie zareagowała, ponieważ no cóż była zaskoczona, ale po chwili zaczęła odwzajemniać pocałunek. Wszystko szło gładko dopóki, no właśnie dopóki ktoś nie wleciał do mojego pokoju.
-Jazmyn, Jaxon ile mam razy wam powtarzać, żebyście nie wchodzili nie pukając wcześniej. - powiedziałem groźnie kładąc się obok brunetki, która zaśmiała się z zaistniałej sytuacji.
-Oj nie krzycz już tak. - spojrzała na mnie sceptycznie, nakazując wzrokiem abym ich przeprosił. Przewróciłem oczami i spojrzałem w ich stronę. Zrobiło mi się ich żal. Stali tam koło siebie przy drzwiach ze skruchą ukazaną na ich twarzach.
-Nic się nie stało. Poniosło mnie, przepraszam. A teraz chodźcie do mnie. - nakazałem ruchem ręki aby do mnie przyszli. Po zakończeniu zdania po ich twarzach rozpromienił się ogromny uśmiech. Pobiegli do nas rzucając się na nas. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać jak jacyś nie normalni.
-No to co było powodem dla którego zakłóciliście nam tą bardzo ważną chwile? - zapytałem , przez co dostałem łokciem w żebra. Przekręciłem twarz tak, że spotkała się z dziewczyną i musnąłem jej noc dzięki czemu się lekko zarumieniła. Ha 1:0 dla mnie. Bieber górą! Słyszycie to?! Jestem najlepszy!!!
-Upss ktoś dzwonił dzwonkiem do domu i baliśmy się otworzyć, więc przyszliśmy do ciebie - powiedziała siostra.
-Dobrze, że nie otworzyliście. Zuch dzieciaki. - cmoknąłem ich poliki. Wstałem i ruszyłem sam na dół gdzie dopiero teraz usłyszałem jak ktoś dobija mi sie do domu. Podbiegłem trochę i gdy byłem przy drzwiach, chwyciłem za klamkę, otwierając drzwi.
Jakie było moje zaskoczenie gdy w progu moich drzwi ujrzałem Mike'a. Patrzył na mnie przenikliwie, próbując odczytać co ja właśnie robiłem i czemu wcześniej mu nie otworzyłem.
-Mike.- powiedziałem niechętnie.
-Dłużej się nie dało? - zapytał przechodząc przez próg mojego domu. Przewróciłem dyskretnie oczami by tego nie zauważył. Zamknąłem drzwi i odwróciłem się w jego stronę. Widziałem jak zmierza do salonu, więc podążałem za nim. Gdy dotarliśmy on wygodnie rozsiadł się za kanapie a ja naprzeciwko niego w fotelu.
-Jest robota mały - powiedział, pocierając swoje dłonie.
-Tylko nie mały. - odpowiedziałem groźnie, może i czasami jest jak mój drugi ojciec, ale z drugiej strony zachowuje sie czasami jak mój wróg.
-Nie podnoś na mnie głosu smarkaczu. Rozumiesz? - zapytał.
-Tak. - odparłem obojętnie wiedząc, że kłócąc się z nim to nie jest dobry pomysł.
-Dobry chłopak. To tak, wyścig, dużo kasy, wchodzisz w to? - zapytał prosto z mostu.
-Jak zawsze z kim się będę ścigał? - zapytałem zaciekawiony.
-Nie znam go, on nie jest stąd. Wiem, że stawia dużo forsy i ceni sobie anonimowość. - odparł, co bardzo mnie zaciekawiło.
-To tak się tu bawicie, hmm? Wujku chyba będziesz miał mi coś do powiedzenie a ty Justin zapomnij o dzisiaj, jak widać nie jesteś wart mojego czasu.- powiedziała znienacka Melanie. W tej chwili przez moje ciało przechodziło najprzeróżniejsze emocje. Od zaskoczenia po strach kończąc na przerażeniu. Czemu przerażeniu? O jej stratę. To nie miało tak wyglądać. Ona nie miała się tego tak dowiedzieć.
-Masz dziewczynę. - zeszła ze mnie, siadając obok, poprawiając przy tym swoje włosy. Ja nadal w szoku patrzyłem się na to co ona robi. Po chwili ocknąłem się z transu, od razu reagując. Złapałem ją w pasie, gdy chciała wstać i rzuciłem ją na łóżko, otrzymując od niej głośny pisk. Zwisałem nad nią opierając się jedną ręką tak aby nie przygnieść jej całej. Jak ona to powiedziała "jesteś gruby". Zapamiętałem to sobie, ale hej ludzie to są same mięśnie.
Bez jej pozwolenia naparłem na jej usta swoimi łącząc je w słodkim pocałunku. Na początku nie zareagowała, ponieważ no cóż była zaskoczona, ale po chwili zaczęła odwzajemniać pocałunek. Wszystko szło gładko dopóki, no właśnie dopóki ktoś nie wleciał do mojego pokoju.
-Jazmyn, Jaxon ile mam razy wam powtarzać, żebyście nie wchodzili nie pukając wcześniej. - powiedziałem groźnie kładąc się obok brunetki, która zaśmiała się z zaistniałej sytuacji.
-Oj nie krzycz już tak. - spojrzała na mnie sceptycznie, nakazując wzrokiem abym ich przeprosił. Przewróciłem oczami i spojrzałem w ich stronę. Zrobiło mi się ich żal. Stali tam koło siebie przy drzwiach ze skruchą ukazaną na ich twarzach.
-Nic się nie stało. Poniosło mnie, przepraszam. A teraz chodźcie do mnie. - nakazałem ruchem ręki aby do mnie przyszli. Po zakończeniu zdania po ich twarzach rozpromienił się ogromny uśmiech. Pobiegli do nas rzucając się na nas. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać jak jacyś nie normalni.
-No to co było powodem dla którego zakłóciliście nam tą bardzo ważną chwile? - zapytałem , przez co dostałem łokciem w żebra. Przekręciłem twarz tak, że spotkała się z dziewczyną i musnąłem jej noc dzięki czemu się lekko zarumieniła. Ha 1:0 dla mnie. Bieber górą! Słyszycie to?! Jestem najlepszy!!!
-Upss ktoś dzwonił dzwonkiem do domu i baliśmy się otworzyć, więc przyszliśmy do ciebie - powiedziała siostra.
-Dobrze, że nie otworzyliście. Zuch dzieciaki. - cmoknąłem ich poliki. Wstałem i ruszyłem sam na dół gdzie dopiero teraz usłyszałem jak ktoś dobija mi sie do domu. Podbiegłem trochę i gdy byłem przy drzwiach, chwyciłem za klamkę, otwierając drzwi.
Jakie było moje zaskoczenie gdy w progu moich drzwi ujrzałem Mike'a. Patrzył na mnie przenikliwie, próbując odczytać co ja właśnie robiłem i czemu wcześniej mu nie otworzyłem.
-Mike.- powiedziałem niechętnie.
-Dłużej się nie dało? - zapytał przechodząc przez próg mojego domu. Przewróciłem dyskretnie oczami by tego nie zauważył. Zamknąłem drzwi i odwróciłem się w jego stronę. Widziałem jak zmierza do salonu, więc podążałem za nim. Gdy dotarliśmy on wygodnie rozsiadł się za kanapie a ja naprzeciwko niego w fotelu.
-Jest robota mały - powiedział, pocierając swoje dłonie.
-Tylko nie mały. - odpowiedziałem groźnie, może i czasami jest jak mój drugi ojciec, ale z drugiej strony zachowuje sie czasami jak mój wróg.
-Nie podnoś na mnie głosu smarkaczu. Rozumiesz? - zapytał.
-Tak. - odparłem obojętnie wiedząc, że kłócąc się z nim to nie jest dobry pomysł.
-Dobry chłopak. To tak, wyścig, dużo kasy, wchodzisz w to? - zapytał prosto z mostu.
-Jak zawsze z kim się będę ścigał? - zapytałem zaciekawiony.
-Nie znam go, on nie jest stąd. Wiem, że stawia dużo forsy i ceni sobie anonimowość. - odparł, co bardzo mnie zaciekawiło.
-To tak się tu bawicie, hmm? Wujku chyba będziesz miał mi coś do powiedzenie a ty Justin zapomnij o dzisiaj, jak widać nie jesteś wart mojego czasu.- powiedziała znienacka Melanie. W tej chwili przez moje ciało przechodziło najprzeróżniejsze emocje. Od zaskoczenia po strach kończąc na przerażeniu. Czemu przerażeniu? O jej stratę. To nie miało tak wyglądać. Ona nie miała się tego tak dowiedzieć.
~*~
W chuj, krótki wiem.
Przepraszam was strasznie mocno!
Muszę was powiadomić, że ładowarka od laptopa mi sie psuje i laptop nie chce mi się ładować, to cud, że ustawiłam tak laptopa, że nie muszę trzymać kabla od ładowarki ręką tak by ten się nie wyłączył.
Jest po 3 a ja dodaje go ze względu na was.
Nie wiem kiedy następny!
*KONKURS CZAS ZACZĄĆ!*
NAJLEPSZY KOMENTARZ WYGRYWA!
POWODZENIA! ;)
*KONKURS CZAS ZACZĄĆ!*
NAJLEPSZY KOMENTARZ WYGRYWA!
POWODZENIA! ;)
Dziękuje za komentarze i prawie 130.00 tysięcy wyświetleń!
#MuchLove
Anonim = ksywka,nick,imię.
POLECAM SERDECZNIE :
montecarlofanfiction.blogspot.com
POLECAM SERDECZNIE :
montecarlofanfiction.blogspot.com
Zasada!
Będę usuwać z listy informowanych jeśli nie podpiszecie się pod rozdziałem userem z tt lub nie odpiszecie mi mi na ask'u.
Na twitterze wystarczy RT lub Favorite.
Nie chce tracić na to czasu jeśli wielu z was nie docenia mojej pracy.
Zapisujcie się w zakładce Informowani
Pytajcie mnie o wszystko ---> Ask
Ask Melanie ---> ask.fm/MelanieBellaCarterToretto
Ask Justina ---> ask.fm/JustinDrewBieberHB
Polecajcie go znajomym.
DO NASTĘPNEGO :*
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3
To dla mnie na prawdę wiele znaczy. Chce wiedzieć ilu was tu jest.
Dzięki temu na mojej twarzy pojawia się uśmiech.
huhuhuh ale zajebiste O.O Kocham to szkoda że taki krótki ale ej i tak świetny ! Nie mogę się doczekać kolejnego proszę dodaj szybko ♥
OdpowiedzUsuńNo a więc, rozdział jest cudowny, szkoda że tak mało dialogów ale i tak mega. uwielbiam twój styl pisania i wszystko co znajduje się na tym blogu. TO jeden z najlepszych i dla mnie na 1 miejscu !<3 @Bieber_Love
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki krótki.. Tyle czekania, a w sumie nic ciekawego się nie dzieje..
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3 Czekam na nn :))
OdpowiedzUsuńBoski :-)
OdpowiedzUsuń@maja378
Jest akcja hihi :D Z niecierpliwością czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuń@daria_222
Cudowny <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział, z niecierpliwością czekam na kolejny słoneczko! xx :* @sirbizzle
OdpowiedzUsuńhej, tak po pierwsze to wgl nwm o co z tym konkursem chodzi (lol) pewnie bylo gdzies wyjasnione ale przegapiłam,whatever.
OdpowiedzUsuńpo drugie to chciałam z góry przeprosić za błędy bo piszę z telefonu.
A teraz co do rozdziału,nwm czy określenia, 'cudowny', 'genialny' mają tu sens bo jest nad czym pracować. Jest to po prostu dobrze i ciekawie napisane.
Nie będę też pisać, że kocham ten blog, bo nie darzę miłością wirtualnego tekstu (xD) ale bardzo przyjemnie mi się czyta każdy nowy rozdział :)
Nie jest według mnie najlepszy, ale jest jednym z najlepszych i mam nadzieję, że dzięki swojemu talentowi (który masz spory) będziesz się piąć z nim w zwyż na mojej kompletnie nieistotnej liście ulubionych/najlepszych blogów.
Pozdrawiam @my_interiorr
Ach od razu mówię, że przez całe wakacje będę odłączona od internetu i jeśli pojawi się nowy rozdział to nie będę miała możliwości go przeczytać, z góry jednak proszę o nie usuwanie mnie z listy informowanych :)
krótki,ale fajny,nie mogę się doczekac następnego rozdziału heh powodzenia
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie,zostaw kom
http://shedontlikethelightsjustinbieber.blogspot.com/
Cudowny choć krótki. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału,ciekawe co Justin zrobi :D @swag458
OdpowiedzUsuńszkoda że taki krótki :) <3
OdpowiedzUsuńJuz nie pamiętam, o czym bylo to opowiadanie :c ale mam nadzieje, ze nastepnym rozdziałem zmusisz mnie, bym sb przypomniala. ; D
OdpowiedzUsuńBardzo krotki ale i tak swietny <3 tez taniedawno mialam z laptopem, musialam oddac do naprawy bo wejscie bylo popsute :/
OdpowiedzUsuńmimo tego że jest krótki to jednak świetny, bardzo doceniam Twoją pracę ;)
OdpowiedzUsuńJest to moje ulubione ff zaraz po Dangerze , powodzenia w dalszym pisaniu ;)
swietny . ;) zreszta jak zawsze :D nic dodac nic ujac <3 :WeRcIaSwAgY_19
OdpowiedzUsuńNo i znowu się porobiło.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak to się wszystko dalej potoczy.
Oby Justin z Melanie sobie wszystko wyjaśnili, żeby było dobrze.
Takie malutkie moje pragnienie. W końcu się doczekam prawda? :))
Oj tam nieważne. Wracając do rozdziału to jest świetny i nie szkodzi, że krotki. (znam ten ból z ładowarką :cc) MAsz ogromny talent do pisania i bardzo dobrze, że go nie marnujesz.
Mam nadzieję, że to opowiadanie będzie trwało i trwało i nigdy się ni skończy.
Zaintrygowałaś mnie tym rozdziałem tak jak i każdym innym. Niedawno dopiero odkryłam to ff i już się od niego uzależniłam.
Czekam na nn i weny życzę :)
Pozdrawiam, powodzenia w dalszym pisaniu i zapraszam do mnie ♥♥♥
person-who-changed-my-life.blogspot.com
świetny, czekam na kolejny x @luvmyZaynn
OdpowiedzUsuńno to ciekawie się robi zobaczymy czy oni dojdą kiedyś do jakiegoś porozmienia :D lubię to trzymaj się :) xx
OdpowiedzUsuńświeetne <333
OdpowiedzUsuńtunerstrachu-justinandrose.blogspot.com
Jak zwykle jak zaczęło się miedzy nimi układac to już coś się musiało zadziać :/
OdpowiedzUsuńW ogóle to świetnie piszesz ff.
Wciągające,ciekawe i pełne zwrotów akcji.
Kocham czytać twoje ff.
Potrafią zaskoczyć.
Mój ff jest niczym w porównaniu do twojego.
Mam nadzieję,że nie zrezygnujesz z tego co robisz
Pozdrawiam i mam nadzieje,że będziesz dalej pisała <3
http://lifeisabitchyoumustliveit.blogspot.com/
super :)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :) nie mogę się doczekać nexta xD @GomezDylan26
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial :)
OdpowiedzUsuńW koncu mój wyczekany moment :)
Dowiedziala sie :p
Ubustwiam twoje opowiadanie :)
Pozdrawiam i do nn :*
PS: zapraszam do mnie
story-of-the-future-jb.blogspot.com
uwielbiam twoje ff :) trochę krótki, ale i tak super rozdział :) @Mistletoe_Swag
OdpowiedzUsuńPocałował ją!! Jejku!!
OdpowiedzUsuńKocham takie scenki i twojego bloga, no i ciebie oczywiście, ponieważ to ty to wszystko stworzyłaś :D Masz ogromny talent!
A wracając do rozdziału.. To:
-świetny
-wspaniały
-zajebisty
-cudowny
-zajefajny
-idealny
A określenie bloga to— MISTRZOWSKI!!!!!! ♥
Czekam na więcej takich rozdziałów oraz żeby ten blog nigdy się nie skończył xdd !!!
Czekam na next :*
@TheKlaudiaK
Super... Czekam na nn 😉
OdpowiedzUsuńŚwietny mam nadzieje że ładowrka szybko się naprawi bo nie mogę się doczekać nn
OdpowiedzUsuńDzisiaj przeczytałam całe twoje opowiadanie i straaaasznie mi się podoba! Jest boskie*.* Ja już chcę next!:* // A.
OdpowiedzUsuńBoskie
OdpowiedzUsuńNie bede duzo pisac bo za bardzo nie wiem co. Jedyne to ze ten blog jest epicki i zajebiscie sie go czyta. Odkryłam go dopiero wczoraj wieczorem a juz zdazylam przeczytaj zeby byc na bierzaca. Pisz dalej i czekam na nastepny rozdzial mam nadzieje ze nie dlugo juz bedzie. Kocham Cie.
OdpowiedzUsuń@aga_belieber