poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozdział 3 - Nowa znajomość

Melanie POV.



Przez pierwsze 10 minut lekcji było spokojnie. Aż się zdziwiłam , że się nic nie robił. Ale to nie trwało długo. Bo po chwili czułam na kolanie jego rękę , która z każdą sekundą zmierzała w górę. Boże to ma chłopak tupet. On jest chyba jakiś ułomny lub chory psychicznie. Takich ludzi powinno się zamykać w ośrodkach a nie trzymać na wolności. Chciał wojny będzie ją miał. Strąciłam jego rękę , odwróciłam swoją głowę w jego stronę z wyraźnym grymasem na twarzy, i co widziałam, złośliwy uśmiech chłopaka.
-Czy ja się nie wyraziłam jasno? - syknęłam cicho by pani mnie nie usłyszała 
-Chyba masz , krótką pamięć zapomniałaś co powiedziałaś?- nie czekał na moją odpowiedź - Mówiłaś o obrażaniu i biciu a o tym nie wspomniałaś - znów położył rękę tylko nie na kolano a na udo, strąciłam ją natychmiastowo 
-Jesteś głupi czy głupi?   
-Uznam , że nie słyszałem tego pytania i zapomnę o wcześniejszym, a ty zrobisz to co będę chciał - udał rozmarzonego 
-Weź ty się kurwa ode mnie od wal - warknęłam
-Masz szczęście , że jestem dla ciebie taki miły i daje ci wybór. Możesz wybrać mękę lub będziesz robiła zawsze to co chce i kiedy chce - powiedział a mnie zamurowało, on chciał mnie wykorzystać , to już za wiele jeśli zaraz nie wyjdę ochłonąć to zabije tego gnoja 
-Przepraszam mogłabym iść do pielęgniarki źle się czuję  - zapytałam nauczycielkę 
-Dobrze 
-Dziękuje 
Wzięłam moje rzeczy i wyszłam jak najszybciej z klasy , by tylko nie patrzyć na jego obleśną mordę. Dobra szczerze może i jest przystojny ale nadal głupi. Szłam prosto pustym korytarzem tylko po to by odreagować. Nagle zastałam odwrócona i przyciśnięta do szafek. Zgadnijcie przez kogo. Nie mogłam go od siebie odepchnąć bo uniemożliwił mi to tym , że trzymał moje nadgarstki koło mojej głowy i napierał na mnie całym swoim ciałem. Był tak przyciśnięty do mnie , że nawet kartka papieru nie zmieściłaby się między nami. Mój oddech przy śpieszył, od nadmiaru emocji. Dobra 2:1 dla niego
-Myślałaś , że mi uciekniesz. Niegrzeczna dziewczynka - przybliżył swoją twarz do mnie , że dzieliły nas jakiś centymetr 
- Nawet nie próbuj - powiedziałam uświadamiając sobie do czego zmierza
-Bo.... ? Jeśli jeszcze nie wiesz to uświadamiam cie , że ze mną się nie zadziera , bo to może się dla ciebie źle skończyć. Nie chciał bym szpecić takiej pięknej buźki , ty na pewno też byś tego nie chciała prawda? - zapytał
-Myślę , że źle robisz. Daje ci ostatnia szansę , jeśli mnie nie puścisz to stanie się coś czego byś na pewno nie chciał, liczę do trzech
Raz...
Dwa...
Trz.... - nie mogłam dokończyć bo przerwał mi pocałunkiem. Boże jakie on ma słodkie usta. Mel przestań gadać głupoty. Nie dość , że ci groził to jeszcze cie całuje. Nie dał mi wyboru. Kopnęłam go w jego czułe miejsce z kolana. Natychmiastowo się od mnie oderwał upadając już drugi raz dzisiaj przede mną na kolana łapiąc się za bolące miejsce.
-Ty dziwko zgłupiałaś ?!?!?! - krzyknął , wiedziałam , że jeśli się to powtórzy to jakiś nauczyciel by do nas wyszedł , nachyliłam się na wysokość jego twarzy 
-Mówiłam ci coś, że źle się to dla ciebie skończy, nie słuchałeś więc musiałam użyć drastycznego sposobu. Jeśli myślisz , że będę robiła to co będziesz chciał to po marzyć możesz - szepnęłam mu w prost do ucha na co on zadrżał. Na pożegnanie musnęłam jego polik i tak po prostu odeszłam, zostawiając go obolałego jak i oszołomionego moim zachowaniem. 3:1 dla mnie. To dopiero rozgrzewka - mówiła moja pod świadomość.



Była pora na lunch. Justina nie było na tych 3 lekcjach , zdaje mi się , że był u pielęgniarki. No nie dziwie mu się uderzyłam go trochę za mocno , ale należało mu się. Szłam korytarzem z Caitlin , wszystkie pary oczu były zwrócone w moją stronę, ale co się dziwić. Słyszałam od takiej jednej z klasy jak ona tam miała, chyba Alice, dobra mniejsza z tym. Mówiła, że jest on jednym z najniebezpieczniejszych osób w tym miasteczku , że jest w jakimś dużym gangu i coś tam nawijała , ale wiem , że on nie jest szefem, zapamiętam na przyszłość. Doszłyśmy na stołówkę. Mówiłam wcześniej , że wszyscy się na mnie gapili. To był pikuś w porównaniu z tym. Gdy weszłam to cała stołówka ucichła a wszystkie pary oczu były zwrócone w moją stronę. Nie wytrzymałam.
-Nie ma cię się gdzie kurwa gapić!?!?! - wrzasnęłam, a wszyscy wrócili do swoich zajęć.
Wzięłam z Caitlin po sałatce i soku pomarańczowym. Szła w stronę stolika gdzie siedział jej chłopak, jakiś dwóch innych chłopaków, no i oczywiście ten palant z jakąś dziewczyną na kolanach , która miała tonę tapety na twarzy. Ma ona na imię Courtney. Słyszałam o niej od Caitlin , żebym na nią uważała bo jest mega zazdrosna o Justina chociaż z nim nie chodzi. Mówiła , że jest zdolna do wszystkiego, ale nie tak jak ja. Jest tu najpopularniejszą dziewczyną w szkole i miano plastikowej dziwki. Co się dziwić, wygląd mówi sam za siebie. Zarzuciła mu swoje ręce na kark, zaczęła go całować po szyi i ocierać się jak mniemam o jego ''kolegę''. Fuuuuuu....ten widok jest obrzydliwy, że oni nie mają gdzie tego robić tylko na stołówce, niech idą se do schowka dla woźnego czy coś. Myślałam , że jestem w szkole a nie w burdelu. Zatrzymałam się w miejscu. Caitlin widząc to również się zatrzymała. Spojrzała na mnie pytająco.
-Ja tam nie idę - powiedziałam to jakby to było najbardziej oczywistą rzeczą na świecie, ale ona nadal nie rozumiała i zmarszczyła swój nos na znak , że nie kuma 
-Nie będę siedziała z tym frajerem Cat - wskazałam ręką na niego, spojrzała się w tamtą stronę i westchnęła
-Ok , rozumiem. Możemy usiąść tam - wskazała ręką na wolną ławkę 
-Nie, jest ok. Usiądź z nimi, ja usiądę sama - powiedziałam
-Chyba żartujesz nie zostawię cie samej. Siadamy razem bez dyskusji - powiedziała, nie czekając na moją odpowiedź ruszyła w stronę wolnego stolika. 


Siedziałyśmy same przy stoliku, widziałam kilka razy jak jej chłopak patrzył się na mnie dziwnie i szeptał na ucho coś Justinowi przez co on odwracał do nas swoją twarz. Razem z Cat śmiałyśmy się z jej opowieści z dzieciństwa. Dowiedziałam się o niej kilku interesujących rzeczy takich jak to że ona , Ryan bo tak ma jej chłopak na imię i Justin znają się od małego. Że tu się urodziła. Jej mama Mia ma warsztat samochodowy, a taty nie zna. Jest jedynaczką. Powiedziała , że nie wie kim chce być oraz , że żyje tak, aby zaszaleć by nie wspominała młodości nudno, ale oczywiście żeby nie przesadzić. Uwielbia zakupy, kosza, pływanie, narty, żelki i Cody'ego Simpson'a . W końcu zapytała o coś o czym nie chciałam rozmawiać , ale jak miałam się z nią przyjaźnić to ona chyba musi trochę wiedzieć o mnie , ale tylko tą mniej drastyczną stronę. W końcu to coś niż nic. Jak będę wiedzieć , że będę mogła jej 100 % zaufać to jej opowiem o sobie , może po minę kilka rzeczy.
-No to ja się nagadałam , a ty jeszcze mi nic o sobie nie powiedziałaś - uśmiechnęła się zachęcająco 
-A co chcesz wiedzieć? - zapytałam 
-Wszystko , zaraz od poczęcia 
-Wo ho ho nie zapędzaj się kochana - zaśmiałam się z jej słów 
-Przepraszam, przesadziłam - opuściła głowę ze wstydu , zakrywając się włosami 
-Nie masz za co. No więc moje pełne imię to Melanie Bella Carter-Toretto. Urodziłam i wychowałam się w Los Angeles. Mam dwoje najbliższych przyjaciół Rose i Jake'a , są oczywiście też inni jak Emily , Alfredo i Zayn też są moimi przyjaciółmi , ale wiesz to nie to samo. Umiem dobrze grać w  kosza, siatkę, hokeja na lodzie jak i normalnego, umiem też pływać , tańczyć ,śpiewać, grać na gitarze i fortepianie, jeździć na łyżwach, snowboardzie, konno , desce , rowerze, nartach. Uprawiałam też takie sporty jak gimnastykę artystyczną i kick - boxing. Moi rodzice, nie dawno zginęli w wypadku samochodowym, dlatego tu jestem. Wujek wziął mnie pod opiekę i teraz z nim mieszkam. 
-Przykro mi z powodu rodziców 
-Nie mówmy o tym ok?
-Jasne - powiedziała a zaraz po niej zadzwonił dzwonek


Ostatnią lekcją dzisiaj była religia , na której siedziałam z Cat, przy najmniej jeden plus tego dnia. Po skończonej lekcji poszłyśmy do swoich szafek, jej znajdowała się naprzeciwko mojej, więc nie musiałyśmy się potem szukać. Wyszłyśmy razem ze szkoły, gdzie większość nastolatków stała przy swoich samochodach i po prostu rozmawiał. Widziałam Justina opierającego się o swoje białe lamborghini dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak wygląda. Ma na sobie zwykły biały podkoszulek odsłaniający jego tatuaże.Przyznam , że mi się podobały. Dobra wracając do tematu, czarne opuszczone w kroku spodnie z czerwonymi łatami na kolanach a no nogach białe supry. Koło niego stał Ryan , a z drugiej strony szkolna dziwka. Ryan widząc nas zaczął iść w naszą stronę. Zatrzymałyśmy się w miejscu , a do nas doszedł Ry , przytulił i dał całusa w polik Cat. Widać , że się kochają.
-Dużo o tobie słyszałem. Jestem Ryan - podał mi rękę
- Melanie , ja o tobie również - uścisnęłam ją
-Mam nadzieję , że same najlepsze rzeczy - uśmiechnął się do mnie, wydawał się miły, ale nigdy na pewno nie wiesz kto jest z tobą a kto przeciwko tobie
-Chciałabym powiedzieć to samo - powiedziałam
-Wiem , że nie lubicie się z Justin , ale to nie znaczy , że my nie możemy się lubić. Przyjaźnisz się z moją dziewczyną , więc nie chce mieć z tobą złych relacji. Mam nadzieję , że i my moglibyśmy się za przyjaźnić ? - wystawił do mnie rękę na znak zgody, przygryzłam wargę. A co mi szkodzi, nie będę go oceniała dlatego bo ma pojebanego przyjaciela. 
-Jestem za - podałam mu dłoń, którą potrząsnął 
-OMG , super. Trzeba cię jeszcze pogodzić z Justinem i będziemy wtedy całą paczką razem chodzić , gadać , śmiać się...- przerwałam jej ten denny monolog
-Dopóki mnie ten dupek nie przeprosi ,to ja nie mam zamiaru się z nikim godzić. Zrozumiałaś? Znając go kilka godzin mogę powiedzieć , że nigdy tego nie zrobi więc możesz pomarzyć tylko o tym - powiedziałam 
-Jeszcze zobaczysz , zdziwisz się, kiedy zaczniesz do niego coś czuć , a wtedy nie będzie już odwrotu - powiedziała poważnie
-Masz bujną wyobraźnie - zaśmialiśmy się z Ryanem 
-Dobra zobaczycie jeszcze , a wtedy powiem ''a nie mówiłam''
-Tak , tak marz dalej w tych obłokach swoich - zaśmiałam się złośliwie
-Jest impreza u mnie w piątek , chciałabyś przyjść? - zapytał jej chłopak, przerywając nam naszą małą ''kłótnie''
-Jeśli to nie problem to chętnie - odparłam 
-Dobra to o 19:00 u mnie na ul. Foster Building 
-Spoko , dobra ja muszę już jechać narka - dałam Cat całusa w polik a Ry przytuliłam i poszłam w stronę mojego auta.



Przyjechałam do domu i pierwsze co zrobiłam po wejściu to poszłam na górę i odrobiłam lekcję. Była 16:00 godzina czyli za chwile obiad. Jak na zawołanie Maria zawołała mnie z dołu bym zeszła na niego. Zeszłam na dół do kuchni , gdzie zastałam na stole moje ulubione danie czyli spaghetti. Usiadłam do stołu i zaczęłam konsumować.
-Jak było w szkole - zapytała gosposia 
-W porządku, nic takiego się nie działo - skłamałam , działo się i to dużo - poznałam taką jedną dziewczynę i jej chłopaka za kumplowaliśmy się 
-To dobrze , cieszę się - powiedziała i wyszła z kuchni 
Po zjedzeniu obiadu , Maria po mnie posprzątała , tym razem to ona wygrała , ale niech nie myśli , że odpuszczę . Poszłam do swojego pokoju weszłam na skype i zobaczyłam , że Rose jest zalogowana. Zadzwoniłam do niej na co ona natychmiast odebrała moje połączenie. Przywitałam się z nią i rozmawiałyśmy 3 h wszystko jej opowiedziałam. Cieszyła się , że poznałam fajnych ludzi. Oczywiście była gatka czy Justin jest przystojny i takie tam,


Po skończonej rozmowie umyłam się , przebrałam i spakowałam potrzebne rzeczy na jutro do szkoły. Był dzisiaj poniedziałek więc jeszcze 4 dni do imprezy , dobrze mi to zrobi dawno na żadnej nie byłam. Położyłam się do łóżka i zaczęłam myśleć nie wiem dla czego , ale po myślałam o Justinie głupie co? Tak wiem jestem dziwna . Po chwili Morfeusz zabrał mnie do swojej krainy.




~*~


 Mamy już 3 rozdział :) Czekam na szczerą opinię.
Dostałam pytanie związane z tym co ile będę dodawać rozdziały myślę , że co 2-3 dni może też się zdarzyć , że dodam po tygodniu bo mogę mieć wtedy więcej nauki. Tak jak teraz mam 3 sprawdziany w tym tygodni i 3 w następnym , ale uważam , że dopiero zaczęłam pisać te opowiadanie więc nie chce was zawieść na samym początku więc dodaje.

Dziękuje za ponad 1000 wejść jesteście kochani <3
Do następnego :*


Zapisujcie się w zakładce Informowani
Pytajcie mnie o wszystko ---> Ask
Proszę obserwujcie mnie. Odwdzięczam się ;)
Bierzcie proszę mojego bloga do obserwowanych :)
Polecajcie go znajomym.



CZYTASZ = KOMENTUJESZ ;-)

17 komentarzy:

  1. Jezuu. :O Melanie ostro pogrywa :D
    Justin trafił na godną siebie przeciwniczkę. Pocałunek na korytarzu. *.*
    Aww :D Mimo, że oboje się "nie lubią" to było to takie słodkie, jejuu :D Jestem ciekawa, jak będzie na imprezie :3 Pewnie będzie Justin i coś się wydarzy :o
    Boziuu.. Nie mogę się doczekać nn <3 .
    http://thepastalwayscomesbackx3.blogspot.com/
    ~ Drew.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty kocham to czytać i kocham cb ! Czekam na nn ;** @BieberOliviaa

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Kochanie !!!
    Przepraszam Cię,że nie skomentowałam poprzednich rozdziałów,ale dopiero teraz znalazłam czas,aby przeczytać Twoje genialne rozdziały !
    Strasznie podoba mi się Twój styl pisania.Super opowiadanie ! Cudowne jest to,że Melanie nie podpożądkowuje się Justinowi,tylko sprzeciwia.
    Cudowne,czekam na następne !
    I teraz na pewno będę regularnie czytać i komentować ;-*
    the-other-side-jb.blogspot.com
    my-heaven-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się Twój blog :) czekam na następny rozdział a i z chęcią zapraszam Cię na przeczyta isthedarling.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  5. siemka, komentarz świetny. nie moge sę doczekać nn < 3
    true-big-love-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczytalam się i nie skomentowalam poprzednich rozdziałów :c ale mogę tu napisać o wszystkich że są świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hey !
    Niedawno dodałaś koma na moim pierwszym blogu ..
    I zapraszałaś mnie do siebie .. Wpadłam ... i przeczytałam wszystko jak leci .
    Blog jest fajny i mi się podoba .
    Piszesz dobrze i dobrze się to czyta .
    Czekam na nowy . I zapraszam do mnie na pierwszego i drugiego bloga..
    http://one-die-one-love-one-life.blogspot.com/
    http://you-me-us-forever.blogspot.com/
    ~ Weronika Bieber ;d

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochane to :3
    Zaczyna się fajnie :)
    Czekam na następne <3

    OdpowiedzUsuń
  9. CZEKAM NA NOWY :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No generalnie dzieję się! Uwielbiam! :3
    http://knowyourselfshawty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. *_______________________________________*

    OdpowiedzUsuń